Blisko ludziDaj mi to dziecko, ja wiem lepiej

Daj mi to dziecko, ja wiem lepiej

Tego już chyba za wiele. Kontrolowanie twojej diety w ciąży i ingerowanie w wystrój pokoju dla dziecka jeszcze jakoś znosiłaś. Cierpliwie wysłuchiwałaś również sugestii i rad na temat porodu i pielęgnacji krocza.

Daj mi to dziecko, ja wiem lepiej
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

17.08.2011 16:08

Tego już chyba za wiele. Kontrolowanie twojej diety w ciąży i ingerowanie w wystrój pokoju dla dziecka jeszcze jakoś znosiłaś. Cierpliwie wysłuchiwałaś również sugestii i rad na temat porodu i pielęgnacji krocza. Ale gdy kolejny raz słyszysz słowa: „pokaż mi jak ty to dziecko przystawiasz” albo „wy młodzi nic nie wiecie o dzieciach, babcia wykąpie”, resztkami sił zachowujesz spokój. Co robić, gdy słyszysz niekończącą się krytykę i czujesz, że lada chwila wybuchniesz? Jak żyć w zgodzie z przesadnie troskliwymi babciami?

Nie ulega wątpliwości, że babcia to prawdziwy skarb. To jej obiady pamiętamy z dzieciństwa, to ona służyła opieką i radą, to jej dom był ostoją dla całej rodziny. Babcia zawsze zrozumiała, wysłuchała, przytuliła, miała cierpliwość i służyła dobrą radą gdy wydawało się, że sytuacja jest beznadziejna. To ona była mediatorem w sporach z rodzicami oraz powiernikiem największych tajemnic. To jej obecność pomogła nam przyswoić tradycje i wartości, które chcemy teraz przekazać własnym dzieciom. Gdy sami zostajemy rodzicami, ogromna rola babci powraca - tym razem jednak widzimy ją z zupełnie innej perspektywy.

Przyjście dziecka na świat stanowi ważne wydarzenie w życiu całej rodziny. Rozwijające się maleństwo wyczekiwane jest nie tylko przez rodziców ale również przez ich bliskich, którzy wspólnie z nimi przygotowują się do narodzin maluszka. Każdy z członków rodziny stopniowo oswaja się również z nową rolą, którą przyjdzie mu pełnić. Oczywiste jest znaczenie mamy i taty dla rozwoju dziecka, nie wolno jednak pominąć ważnej roli dziadków i wsparcia z ich strony.

Gdy rodzi się dziecko…

„Zawsze miałam wspaniałe relacje z moją mamą, mogłam liczyć na jej wsparcie.” – opowiada 27-letnia Magda. Julka przyszła na świat przez cesarskie cięcie, po porodzie długo dochodziłam do siebie. Mama pomagała nam w opiece nad małą, kąpała ją, nosiła, nie mówiąc już o praniu. Dopiero co wprowadziliśmy się do nowego mieszkania, nie wiem jak poradzilibyśmy sobie bez niej.” To prawda, w wielu sytuacjach babcia jest niezastąpiona. Dzięki doświadczeniu potrafi uspokoić przejętych nową rolą rodziców i wspomóc ich w codziennych czynnościach. A wagę tej pomocy doceniamy zwykle dopiero po czasie, dopiero gdy uświadamiamy sobie jak bardzo bezradni czuliśmy się czasem jako świeżo upieczeni rodzice.

Gdy wracasz do pracy…

Każda mama z przerażeniem uświadamia sobie, jak szybko zaczyna biegnąć czas po urodzeniu się maleństwa. Nieuchronnie zbliża się termin powrotu do aktywności zawodowej, coraz częściej pojawia się więc pytanie: „Co z dzieckiem?” Żłobek? Niania? Chcemy aby naszemu maluchowi było jak najlepiej, chcemy aby było otoczone troskliwą opieką. Zmagamy się z wieloma wątpliwościami, obawiamy się, czy osoba, której powierzymy nasze dziecko, będzie zajmowała się nim w odpowiedni sposób. Zmiana otoczenia, choroby, nowe twarze – to wszystko spędza sen z powiek niejednemu rodzicowi. Dla wielu z nich pomoc babci okazuje się więc idealnym rozwiązaniem, kto lepiej zajmie się twoją kruszynką, utuli do snu i zabawi niż kochająca je bezgranicznie babunia?

POLECAMY:

Gdy potrzebujesz wsparcia…

Nie ulega wątpliwości, że bycie rodzicem to najpiękniejsza, ale równocześnie najtrudniejsza rola, jaką przyjmujemy w życiu. To czas pełen radości i szczęścia, nie raz przyjdzie nam jednak zwątpić w sens naszych metod i działań. Gorączka, uporczywy płacz, rozdrażnienie maluszka są dla świeżo upieczonego rodzica bardzo stresujące, spokój i opanowanie babci oraz jej „sprawdzone sposoby” na dolegliwości maleństwa są często prawdziwym wybawieniem. A gdy wasze codzienne życie nieco się unormuje zapragniecie chwili odpoczynku tylko we dwoje – wsparcie w opiece nad dzieckiem pozwoli wam wyjść od czasu do czasu na romantyczną kolację.

Nie taki diabeł straszny…

Pomoc ze strony babci zawsze jest mile widziana, warto jednak zadbać o to, aby stosunki z nią były jak najlepsze. Codzienne sprawy związane wychowywaniem malucha z pewnością ujawnią różnice w waszych poglądach a to z kolei grozi konfliktem. Pamiętaj jednak, że konflikty zwykle rodzą się w ciszy, podstawą dobrych relacji jest więc wzajemna szczerość i otwartość na opinię drugiej osoby.

W tym wypadku tą drugą osobą jest babcia, która opiekowała się już swoimi dziećmi i wnuczętami, może być jej więc trudno zaakceptować fakt, że pociechy dorosły i potrafią same sobie poradzić. Trudno jest wyzbyć się poczucia odpowiedzialności za dzieci i wnuki. Warto powstrzymać w sobie zniecierpliwienie oraz kipiącą czasem złość i zastanowić się nad motywem zachowania babci. Skąd biorą się problemy?

Za moich czasów…

Ania, mama 1,5 rocznego Adasia, takie słowa słyszała już wielokrotnie. „Bardzo kocham moją mamę, z teściową również mam dobre relacje. Od razu było jasne, że po moim powrocie do pracy synusiem zajmą się babcie.” – opowiada. „Do szału doprowadzały mnie jednak ich dobre rady, sprawdzone metody i recepty na macierzyństwo. Wiecznie dyskutowały jak to było, gdy same miały małe dzieci. Niby to nie była krytyka, ale ciągle słyszałam, że powinnam inaczej małego ubrać, co innego dać jeść, sadzać już na nocnik itp. No i to ciągłe noszenie na rękach.”

W sytuacji gdy nie wiemy jak postąpić, pomoc w opiece nad maleństwem jest niezwykle cenna. Dobre rady udzielane zbyt często i bez potrzeby stają się jednak irytujące i mogą pozbawić młodych rodziców pewności siebie – czasem nawet wpędzić w poczucie bycia niekompetentną mamą lub tatą. Zrozumiałe jest więc, że rośnie w Tobie złość gdy kolejny raz słyszysz, że coś zrobiłaś źle.

POLECAMY:

Spróbuj jednak spojrzeć na sytuację z perspektywy babci. Wychowała już swoje dzieci. Posiada tak ważne doświadczenie życiowe, którym chciałaby się podzielić. Z drugiej strony jednak bardzo kocha was i maluszka oraz pragnie waszego dobra. Chciałaby więc pomóc w trudnościach i oszczędzić wam problemów. W tym wszystkim zdarza się jej jednak zapomnieć, że rodzice muszą sami decydować o wychowaniu dziecka, uczyć się na własnych błędach i samodzielnie odkrywać najlepsze sposoby postępowania z pociechą. Nie zdaje sobie również sprawy z tego, że metody, które były stosowane kilkadziesiąt lat temu – dziś nie zawsze są skuteczne.

Troska i miłość tłumią nieco głos rozsądku, nie znaczy to jednak, że babcia wątpi w wasze kompetencje rodzicielskie. Chce po prostu pomóc. Spróbujcie więc nie denerwować się, nie ignorować babcinych rad, za to cierpliwie ich wysłuchać. Podziękujcie za wsparcie i obiecajcie przemyśleć otrzymane wskazówki, czasem naprawdę mogą się przydać. Ale ostateczna decyzja musi należeć do was.

Babcie są od rozpieszczania…

„Mój Konrad skończy niedługo 3 lata, wkrótce pójdzie do przedszkola”. – opowiada 29-letnia Gosia. „Jest kochanym i mądrym chłopcem ale uparcie awanturuje się o słodycze. Staramy się z tym walczyć i nie dawać mu ich zbyt często, wolę jednak nawet nie myśleć, ile on tego zjada, gdy jestem w pracy. Moje prośby nic nie dają, ciągle słyszę, że babcia wnuczkowi niczego nie odmówi a ja też lubiłam słodycze. Nie przemawia fakt, że mały ma potem problemy z brzuszkiem, bo przecież od jednego lizaka jeszcze nikt nie zachorował. Tak samo jest z dokarmianiem między posiłkami.”

„Dziadkowie są od rozpieszczania, rodzice od wychowania”- te słowa potrafią doprowadzać do szału, gdy twoje decyzje są kolejny raz podważane. Znajdujesz w kieszeni malucha papierki po cukierkach, mimo że wyraźnie zabroniłaś mu jeść słodycze? Do domu wraca z kolejnym samochodzikiem, mimo że prosiłaś aby zbyt często nie kupować mu prezentów? Nie ulega wątpliwości, że takie sytuacje są denerwujące, szczególnie gdy babcia sprawuje nad maluchem opiekę i uczestniczy w jego wychowaniu. Zależy nam na jej gotowości do postępowania wg pewnych zasad, chcemy aby maluch zwyczajnie wiedział co mu wolno a czego nie.

Trudno jednak gniewać się na babcię za to, że bardzo kocha swojego wnuka i pragnie jego uśmiechu. Gdy sama miała małe dzieci również musiała być konsekwentna i odporna na dziecięce próby wymuszania. Teraz ten obowiązek spoczywa na rodzicach, ona więc może skupić się na okazywaniu miłości swoim ukochanym wnuczętom. Chce nacieszyć się maluchami i być dla nich tą kochaną, ciepłą i troskliwą babcią, o której zawsze będą pamiętać. Oczywiście jeżeli babcia zajmuje się dzieckiem na co dzień, ważne jest aby nie podważała waszych zasad – dla dobra dziecka – konieczne jest więc ustalenie wspólnych metod wychowawczych. Nie oczekuj jednak od niej stalowych nerwów i konsekwentnego postępowania z rozhisteryzowanym maluchem – babcia nie jest tak odporna na krzyki i łzy jak wy – rodzice, którzy lepiej znacie swoje dziecko i potraficie ocenić motywy jego postępowania.

Jak żyć w zgodzie?

Czy istnieje recepta na bezkonfliktowe, wspólne, wychowywanie dziecka? Z pewnością potencjalnych zapalników będzie wiele, podstawą jest jednak wzajemna szczerość i opanowanie w codziennych sytuacjach. Dziadkowie pełnią bardzo ważną rolę w życiu dziecka i chcą pozostać w ich życiu jak najdłużej. A może za kilka lub kilkanaście lat przyjdzie taki dzień, że przypomnisz sobie słowa babci i przyznasz, że w wielu sytuacjach rzeczywiście miała rację? Że nie warto było się kłócić i upierać? Łączy Was przecież coś, czego nie zmieni różnica pokoleń - miłość do dziecka.

(dja/sr)

POLECAMY:

Komentarze (5)