Kate Middleton inspiracją dla ruchu pro‑ana
Żona księcia Williama i księżna Cambridge zaczęła ostatnio pojawiać się na stronach niebezpiecznego ruchu pro-ana. Młode dziewczęta, które z anoreksji uczyniły swój sposób na życie, inspirują się stałą utratą wagi, którą możemy obserwować u Kate.
23.08.2011 13:15
Żona księcia Williama i księżna Cambridge zaczęła ostatnio pojawiać się na stronach niebezpiecznego ruchu pro-ana. Młode dziewczęta, które z anoreksji uczyniły swój sposób na życie, inspirują się stałą utratą wagi, którą możemy obserwować u Kate.
W 2009 roku Middleton nosiła rozmiar 40. W czasie ślubu mogliśmy zaobserwować Kate z całkiem inną figurą. Panna młoda bardzo schudła i mieściła się w rozmiar 34. Oznacza to utratę co najmniej kilkunastu kilogramów. Wydaje się jednak, że po uroczystości Kate nadal traci na wadze. Na ostatnim proszonym obiedzie w Kalifornii wyglądała tak szczupło, że nawet drobna Nicole Kidman zdawała się być przy niej „potężna”.
Szybki spadek masy ciała księżnej nie uszedł uwadze opinii publicznej. Niestety, stał się także inspiracją dla młodzieży, która fascynuje się współczesną modą na super-szczupłą sylwetkę. Tak zwany ruch pro-ana, promujący niejedzenie jako sposób na życie, podaje przykład Kate Middleton jako osoby o wyjątkowo silnej woli, godnej do naśladowania.
Czym jest pro-ana?
Pro-ana (z ang. pro-anorexia) to ruch, który traktuje anoreksję nie jako zaburzenie żywienia, ale jako sposób na życie i świadomy wybór. Społeczność zwolenników skupia się głównie w Internecie. Osoby identyfikujące się z ruchem, przeważnie młode dziewczęta, wspierają się wzajemnie na forach internetowych i zakładają tematyczne blogi.
Członkinie ruchu pro-ana deklarują wstręt do jedzenia i dążą do jak najszczuplejszej sylwetki. Wymieniają się sposobami na zrzucenie zbędnych kilogramów, doradzają sobie w sprawie środków wspomagających, takich jak herbatki przeczyszczające. Po każdym złamaniu swoich postanowień dietetycznych nastolatki czują się winne i zapowiadają wzmożone wysiłki w celu osiągnięcia idealnej sylwetki.
POLECAMY:
Ruch pro-ana, choć znajdujący się w swoistym podziemiu, wypracował już swoją kulturę. Dziewczęta identyfikujące się z nim nazywają siebie często „porcelanowymi motylami” bądź „motylkami”. Wymyślono nawet dekalog anorektyczki, zawierający takie punkty jak: „Bycie szczupłą jest ważniejsze od bycia zdrową”, „Nigdy nie jesteś zbyt szczupła”, czy „Wierzę w perfekcję i chcę ją osiągnąć”. Niemal każda strona promująca ruch zawiera tak zwane inspiracje, czyli zdjęcia bardzo szczupłych dziewcząt i gwiazd. Zwykle pojawiają się tam Kate Moss, Calista Flockhart, tymczasem za anty-przykład podaje się niegdyś wychudzoną, a teraz pulchną Cristinę Aguilerę. Ostatnio nastolatki zaczęły inspirować się także metamorfozą Kate Middleton.
Niebezpieczna moda
W mediach wciąż promowane są bardzo szczupłe osoby. Na okładkach czasopism często dodatkowo „odchudza się” gwiazdy za pomocą programów graficznych. Wygląd wielu celebrytek przypomina bardziej ciało nastolatek niż dorosłych kobiet. Tymczasem dziewczęta wchodzące w okres pokwitania zaczynają odstawać od tego ideału. Coraz częściej pojawiają się więc u nich kompleksy i próby odchudzania.
Większość młodych dziewcząt w końcu godzi się z nową figurą. Są jednak osoby, które w efekcie chorują na ciężkie zaburzenia odżywiania, takie jak anoreksja i bulimia. Tymczasem Rebecka Peebles z Uniwersytetu Stanforda przeprowadziła badania, z których wynika, iż znalezienie się we wspólnocie gloryfikującej odchudzanie napędza proces chorobowy i utrudnia powrót do zdrowia. Zdobyte przyjaźnie i swoista wewnętrzna indoktrynacja utrudniają bowiem realną percepcję rzeczywistości.
Anoreksja i bulimia to bardzo groźne zaburzenia, szczególnie dla młodych dziewcząt. Mogą prowadzić do zatrzymania cyklu menstruacyjnego, a nawet do całkowitej bezpłodności. Chorym grozi także osteoporoza, zaburzenia krzepnięcia krwi i wiele innych problemów zdrowotnych. Badania wykazują, że 20 procent osób nigdy nie wychodzi z anoreksji, a wiele z nich umiera z wycieńczenia lub popełnia samobójstwo.
Co z księżną?
- Kate jest bardzo szczupła, ale nie ma zaburzeń odżywiania – mówi przyjaciel księżnej dla portalu News.com.au. – Będzie przerażona, kiedy dowie się, że znalazła się na takich stronach. Schudła z powodu stresu i zamieszania wokół jej osoby.
Podobno większość garderoby Kate musiała zostać wymieniona, bowiem ubrania „wisiały” na niej. Tymczasem zwolenniczki ruchu pro-ana porównują zdjęcia księżnej z czasów studenckich i aktualne fotografie, chcąc brać z niej przykład. Czy Middleton na stałe pozostanie ich wzorem?
(sr)