Kobieta pije dziennie 25 litrów wody!
Picie dużej ilości płynów jest uważane za zdrowy nawyk. Jednak w przypadku Sashy Kennedy nawyk przerodził się w obsesję, przez którą 26-latka musi wypijać ponad 25 litrów wody dziennie! Lekarze nie zdiagnozowali żadnej choroby, która mogłaby wywoływać takie objawy.
Picie dużej ilości płynów jest uważane za zdrowy nawyk. Jednak w przypadku Sashy Kennedy nawyk przerodził się w obsesję, przez którą 26-latka musi wypijać ponad 25 litrów wody dziennie! Lekarze nie zdiagnozowali żadnej choroby, która mogłaby wywoływać takie objawy. Tymczasem takie zachowanie może prowadzić do poważnych powikłań zdrowotnych, a nawet do śmierci.
Brytyjka wszędzie zabiera ze sobą butelki wody. Chodzi do toalety nawet 40 razy w ciągu dnia. W nocy musi wstawać średnio co godzinę, żeby się napić. Zdarzyło jej się nawet rzucić pracę, gdyż w miejscu zatrudnienia woda była złej jakości – donosi The Daily Mail.
- Czuję, że moje usta zaczynają wysychać i muszę się napić. To wszystko, o czym mogę w takim momencie myśleć – opowiada Sasha. – Nowi znajomi zwykle nie wierzą własnym oczom, gdy widzą, ile wody potrafię wypić.
- Odczuwam pragnienie praktycznie cały czas. To uzależnienie! W dorosłym życiu spałam najdłużej godzinę i 15 minut. Co chwilę budzę się i muszę się napić – dodaje.
Sasha zaczęła pić duże ilości wody, kiedy skończyła 2 lata. Ciągle prosiła rodziców o coś do picia. Szybko zabrano ją do lekarza, jednak specjaliści stwierdzili, że jest zdrowa. W wieku 6 lat dziewczynka piła już tak dużo, że rodzice na noc zostawiali jej wielki dzban wody przy łóżku. W szkole w czasie przerwy również musiała ciągle gasić pragnienie. Gdy miała 13 lat, dziennie wypijała 13 litrów wody. - Na tym etapie rodzice zastąpili dzban przy moim łóżku pięciolitrowym baniakiem wody – wspomina.
W wieku 16 lat Sasha zaczęła pracę jako sprzedawczyni w sklepie z butami. – Wszyscy od razu zauważyli, ile płynów wypijam – opowiada. – Skończyło się tym, że postawiono dystrybutor z wodą przy moim biurku.
Obsesja nasiliła się, kiedy Sasha skończyła 20 lat i zaczęła pracować z domu. Wtedy piła ok. 17 litrów wody dziennie. Teraz zajmuje się wychowaniem swoich małych dzieci. W ciągu doby wypija ponad 25 litrów płynów.
Choroba czy uzależnienie?
Eksperci zaznaczają, że picie takich ilości wody jest groźne dla zdrowia. Zbyt dużo płynów może bowiem powodować wypłukiwanie soli mineralnych z organizmu i prowadzić do niedoboru sodu we krwi.
Większość komórek w organizmie jest w stanie poradzić sobie ze zbyt dużą ilością wody. Niekiedy jednak dochodzi do różnych powikłań: bólów głowy, mdłości, w skrajnych przypadkach nawet do niedoczynności organów wewnętrznych lub do śmierci. Naukowcy zaznaczają jednak, że takie problemy występują bardzo rzadko i głównie u sportowców wypijających dużo wody podczas treningów.
Średnie zapotrzebowanie organizmu na płyny wynosi 2 litry na dobę. Specjaliści dodają jednak, że czasami dużo wody przyjmujemy w postaci owoców. Sasha wypija więc ponad 12 razy więcej płynów, niż powinna. Czy jednak na pewno?
Według niektórych ekspertów kobieta cierpi na zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne, przez które czuje przymus picia wody. Wielu psychologów i lekarzy twierdzi jednak, że sprawa jest bardziej skomplikowana. Kobieta bowiem budzi się w nocy, żeby uzupełnić płyny w organizmie, co jest bardzo nietypowe dla uzależnień. Palacz nie wstaje w nocy na papierosa, a osoba kompulsywnie myjąca ręce nie budzi się, żeby się umyć. Być może więc kobieta mimo wszystko cierpi na jakieś niezdiagnozowane zaburzenie.
(sr/pho)