Kobiety przy kasie
Stereotyp o tym, że w Polsce to mężczyzna jest głową rodziny, trzyma kasę i decyduje o wydatkach, coraz częściej odchodzi do przeszłości.
06.09.2007 | aktual.: 28.06.2010 00:21
Stereotyp o tym, że w Polsce to mężczyzna jest głową rodziny, trzyma kasę i decyduje o wydatkach, coraz częściej odchodzi do przeszłości.
Kobiecy monopol
W naszym kraju tylko w dwóch związkach na sto domowym budżetem dysponuje wyłącznie facet – wynika z badań firmy AZ Finanse, która zajmuje się doradztwem inwestycyjno-kredytowym. Kobiety posiadające monopol na zarządzanie finansami swojej rodziny stanowią z kolei aż 33 proc. Jest ich więc aż o kilkanaście razy więcej, niż panów.
Znakomita większość związków, bo aż 65 proc., decyzje finansowe podejmuje jednak wspólnie. Jeszcze większy odsetek respondentów (85 proc.) uznał, że razem z partnerem ustala, czy i jaki kredyt wziąć bądź jakie ubiezpieczenie wykupić. Jednocześnie tego rodzaju decyzje samodzielnie podejmuje aż 15 proc. kobiet ankietowanych przez AZ Finanse (badania przeprowadzono na 101-osobowej grupie pań żyjących w stałych związkach i mieszkających ze swoim partnerem).
Badania Centrum Badania Opinii Publicznej z 2006 roku wykazują natomiast, że kobiety dominują w kwestii podejmowania codziennych decyzji dotyczących wydatków. W większości małżeństw (65 proc.) to kobiety samodzielnie decydują o codziennych wydatkach na żywność czy środki czystości – ustalił CBOS.
Tradycyjny model rodziny, w którym to mężczyzna ma co najmniej dominującą pozycję w kwestii zarządzania finansami gospodarstwa domowego, w Polsce ulega modyfikacji od początku lat 90-tych. Wszystko przez zwiększającą się niezależność Polek (także finansową), którym nie wystarcza już rola osoby, która tylko realizuje zadania wyznaczone jej przez małżonka.
Kto tu rządzi?
Dlatego od ponad dekady rośnie liczba decyzji, które partnerzy podejmują wspólnie lub na które monopol ma wyłącznie kobieta. Radykalne zmiany pokazywały już wyniki spisu powszechnego z 2002 roku. Ankieterzy spytali w nim Polaków między innymi o to, kto w ich domu jest głową rodziny. Okazało się, że tylko w sześciu domach na dziesięć rządził mężczyzna (co ważne, w tym przypadku nie brano pod uwagę tylko spraw finansowych).
Jeszcze większą niezależność zachowywały kobiety żyjące w związkach nieformalnych - w 2002 roku o wydatkach decydowało 25 proc. kobiet z takich związków. Dzisiaj – jak pokazują badania AZ Finanse – ten odsetek wzrósł już do 33 proc.
Czy w ślad za rosnącym wpływem kobiet na podejmowane decyzje, zmniejszeniu ulegną także różnice między zarobkami kobiet i mężczyzn? W Stanach Zjednoczonych już tak się stało. Mało tego: młode kobiety w USA zarabiają więcej od mężczyzn. Według wyliczeń demografów z amerykańskiego Quenns College roczny dochód mieszkanki dużego miasta w wieku 21-30 lat przewyższa zarobki panów średnio o 5 tys. dolarów. Na przykład w Nowym Jorku pensja kobiety w wieku 21-30 lat jest o 17 proc. wyższa od jej męskiego rówieśnika (35,7 tys. dolarów do 30,6 tys.), w Dallas – aż o 120 proc.
Jeszcze w 1970 roku te proporcje były niemal dokładnie odwrotne. Panowie zarabiali więcej średnio o 7 tys. Więcej w portfelu mają jednak tylko mieszkanki dużych amerykańskich miast – Chicago, Bostonu czy Waszyngtonu. Na razie…