Louis Vuitton i najlepsze modelki świata jako prostytutki
W najnowszej kampanii Louis Vuitton jesień/zima 2013 wzięły udział Cara Delevingne, Edie Campbell, Saskia de Brauw, Isabeli Fontana, Lili Mcmenamy, Georgia Jagger i Magdalena Frąckowiak – modelki ze szczytowych miejsc w światowych rankingach topmodelek. Wszystkie wcieliły się w rolę paryskich prostytutek, które późną nocą błąkają się po wąskich ciemnych uliczkach w poszukiwaniu klientów.
21.03.2013 | aktual.: 21.03.2013 18:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W najnowszej kampanii Louis Vuitton jesień/zima 2013 wzięły udział Cara Delevingne, Edie Campbell, Saskia de Brauw, Isabeli Fontana, Lili Mcmenamy, Georgia Jagger i Magdalena Frąckowiak – modelki ze szczytowych miejsc w światowych rankingach topmodelek. Wszystkie wcieliły się w rolę paryskich prostytutek, które późną nocą błąkają się po wąskich ciemnych uliczkach w poszukiwaniu klientów.
Trwający ponad trzy minuty film utrzymany jest w melancholijnej stylistyce z fortepianową melodią Steva Mackey'a, który współpracował między innymi jako producent i kompozytor z wokalistką M.I.A i zespołem Florence and the Machine. Reżyserem kontrowersyjnego filmu jest James Lima, a stylistką Katie Grand.
Realizacja filmu musiała być sporym wyzwaniem dla modelek, nie tylko ze względu na rolę, w którą musiały się wcielić, ale także na paryską pogodę. Film był realizowany niedawno, tymczasem modelki chodzą po ulicach w samej bieliźnie, Magdalena Frąckowiak ma na sobie tylko szpilki i futro.
Z melancholijnej i, mimo wszystko, dość niepokojącej atmosfery paryskich ulic, półnagich reines de la nuit i drogich samochodów stojących w ślepych uliczkach, wyrywają widza przebitki z backstag'u pokazu mody, które pojawiają się pod koniec filmu. Widzimy te same kobiety w ich „naturalnym środowisku” makijażystów i stylistów i reszty ekipy przygotowującej pokaz. Częścią filmu są fragmenty video z pokazu mody Louis Vuitton – jesień/zima 2013. Wybieg ma formę długiego korytarza z dużą ilością drzwi, w których pojawiają się modelki. Na końcu pojawia się oczywiście Marc Jacobs – dyrektor kreatywny marki.
Z jednej strony film może budzić pewne etyczne wątpliwości (i nie chodzi tylko o futro), zwłaszcza, gdy co jakiś czas przetacza się dyskusja o niedwuznacznych propozycjach składanych dziewczynom, które planują zrobić karierę w modelingu. Z drugiej strony świat mody lubi sięgać po kontrowersyjne rozwiązania. Czy uważacie, że LV tym razem przesadził?
(nmk/pho), kobieta.wp.pl