Grała w rozbieranych scenach. Mówi, co się wtedy dzieje na planie
Pola Gonciarz, gwiazda "Drugiej Furiozy", opowiedziała o kulisach intymnych scen, których nie brakuje w głośnym filmie. - Można trafić na naprawdę różnych partnerów, którzy podczas prób na przykład mówią, że "dobrze, dobrze, to tego nie zrobię, to cię nie dotknę", a podczas sceny nagle ich poniesie i to zrobią - mówi. Na szczęście ona trafiła na bardzo wyrozumiałego partnera.
W tym artykule:
Pola Gonciarz w 2023 roku ukończyła Aktorstwo i Wokalistykę na Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Publiczność może ją kojarzyć z produkcji takich jak "Na dobre i na złe" czy "Zgon przed weselem". 15 października 2025 roku premierę miał film "Druga Furioza", dostępny na platformie Netflix, w którym Gonciarz zagrała jedną z ról. W produkcji pojawiły się również odważne sceny, w których wystąpiła z Mateuszem Damięckim. Teraz aktorka zdradziła, jak wyglądało ich nagrywanie.
Pola Gonciarz o kulisach scen intymnych na planie filmowym
Pola Gonciarz udzieliła wywiadu na anywhere.pl, poruszając m.in. temat intymnych scen. Szczegółowo wyjaśniła, jak wygląda przygotowanie do takich momentów na planie i jak ważne jest zapewnienie aktorom komfortu.
Lepiej zagrać drag queen, czy kibola? Mateusz Damięcki odpowiada
- My mieliśmy oczywiście konsultantkę intymności. Do tego mieliśmy spotkania, choreografię, normalnie cała ekipa też była przygotowana na to, że tego dnia, w takich godzinach, w takim miejscu będzie odbywała się taka scena. To jest wszystko w ogóle tak pięknie przygotowane, żebyśmy my jako aktorzy czuli się bardzo komfortowo. Jest oczywiście wtedy okrojony skład ekipy. Nikt, kto nie powinien się znajdować w tym miejscu, się tam nie znajduje - ujawniła aktorka. Zaznaczyła, że takie sceny wymagają dużej delikatności, odpowiedniego przygotowania i zaufania, by mogły być zrealizowane w sposób profesjonalny i bezpieczny.
Pola Gonciarz: "Czułam ogromne oparcie w Mateuszu"
W rozmowie aktorka szczerze opowiedziała również o emocjach, jakie towarzyszyły jej podczas nagrywania odważnych ujęć z Mateuszem Damięckim. - To wszystko było tak zaskakująco pięknie przygotowane dla mnie, że ja się w ogóle absolutnie nie przejmowałam tym, w ogóle się tym nie stresowałam. Czułam ogromne oparcie też w Mateuszu, bo można trafić na naprawdę różnych partnerów, którzy podczas prób na przykład mówią, że "dobrze, dobrze, to tego nie zrobię, to cię nie dotknę", a podczas sceny nagle ich poniesie i to zrobią - mówiła. Dodała, że między nią a Damięckim panowało ogromne zaufanie, które pozwoliło na stworzenie autentycznej i bezpiecznej przestrzeni do gry.
- Myślę, że to zaufanie, jakie mamy z Mateuszem, jest na tyle cenne właśnie dla takich scen. Dla tej sceny było, że ja wiedziałam, że on nie zrobi mi krzywdy i przez to ja się też czułam swobodnie. Też reżyser Cyprian był na wszystko otwarty, mówił, że jak się źle czujemy to zatrzymujemy (...) Ja się oczywiście stresowałam bardzo, zwłaszcza też po czasie, no bo jednak takie sceny potem są publicznie oglądane przez ludzi na całym świecie - wyjaśniła Pola Gonciarz.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!