Kręcili intymną scenę. Po latach Trojanowska opowiedziała, jak zachował się Wilhelmi
Roman Wilhelmi był uważany za łamacza kobiecych serc - wiele kobiet nie potrafiło oprzeć się jego urokowi. Izabela Trojanowska nie należała jednak do tych, które ulegały jego czarowi. Wspólnej pracy na planie nie wspomina najlepiej. "Rozpłakałam się i uciekłam". 3 listopada 2025 roku przypada 34. rocznica jego śmierci.
Roman Wilhelmi zmarł 3 listopada 1991 roku, w wieku zaledwie 55 lat, po ciężkiej walce z rakiem trzustki. Widzowie pamiętają go z kultowych ról w takich produkcjach jak "Kariera Nikodema Dyzmy", "Czterej pancerni i pies", "Alternatywy 4" i "Zaklęte rewiry".
Jego życie prywatne również przyciągało uwagę. Wspomnienia kobiet, które były z nim związane, przedstawiają aktora jako niezwykle charyzmatycznego i pewnego siebie, ale jednocześnie nie zawsze łatwego w relacjach.
Trojanowska broni "Klanu": "Mamy wiernych fanów, którzy nie odchodzą od telewizora"
Małżeństwa Romana Wilhelmiego
Aktor cieszył się ogromnym powodzeniem u kobiet, które żartowały, że był prawdziwym "psem na baby". Jeśli ktoś przypadł mu do gustu, nie zwlekał z działaniem. Taki charakter przynosił mu liczne romanse i skandale, którymi, jak wspominali jego znajomi, raczej się nie przejmował. Dwukrotnie próbował ułożyć sobie życie w małżeństwie.
Pierwszą żoną Wilhelmiego była dziennikarka Danuta Machalica. Ich związek budził duże zainteresowanie, zwłaszcza gdy ujawniono, że para w tajemnicy wzięła ślub w Sopocie w 1958 roku. Po dziewięciu latach małżeństwo zakończyło się rozwodem. Wśród powodów wymieniano narastające problemy aktora z alkoholem, które miały sprawiać, że stawał się coraz bardziej porywczy.
Niedługo później Wilhelmi związał się z węgierską tłumaczką Mariką Kollar, która przeprowadziła się do Polski, aby być z ukochanym. Doczekali się syna, Rafała. Początkowo tworzyli zgraną i szczęśliwą parę, jednak z czasem także w tym związku pojawiły się trudności.
"Notorycznie miał jakieś miłostki. Nawet kiedy byliśmy małżeństwem, podrywał młode dziewczęta i obiecywał im... małżeństwo, a potem w popłochu chował się przed nimi" - wspominała Kollar w książce "Roman Wilhelmi. Biografia".
Scena, która kosztowała Trojanowską wiele nerwów
Roman Wilhelmi miał zwrócić uwagę również na Izabelę Trojanowską. Aktorzy spotkali się na planie serialu "Kariera Nikodema Dyzmy". Piosenkarka wspominała, że nie zrobił na niej dobrego wrażenia, a praca przy jednej ze scen była dla niej wyjątkowo stresująca. Ostatecznie sytuacja na planie doprowadziła ją do płaczu.
"Siedziałam w jedwabnej piżamie na Romku, ale tyłem do kamery, i mówiłam: "Popatrz, jakie mam piękne piersi". Dla mnie było oczywiste, że zagram w staniku, ale Wilhelmi się wkurzył. Powiedział, że jeśli nie zdejmę stanika, to on nie zagra tej sceny. Rozpłakałam się i uciekłam" - wyznała w swojej książkce "Trojanowska".
Gdy aktorka się uspokoiła, przyszedł do niej kierownik planu.
"Po chwili przyszedł kierownik planu i powiedział, że to tylko był taki żarcik ze strony Romana. Gdy wróciłam na plan, był w świetnym humorze i bez problemu dokończyliśmy scenę" – wytłumaczyła aktorka.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.