Małgorzata Socha na imprezie
Małgorzata Socha
Socha bardzo dużo od siebie wymaga. Nie tylko jeżeli chodzi o warsztat aktorski. Bardzo dba też o swój wizerunek. Ostatnio w wywiadzie dla "Twojego Stylu" stwierdziła, że sukces jest w rozmiarze "zero". "Myślę, że gdybym nie była aktorką, przypominałabym mamę Muminka i nosiła rozmiar 42", mówiła.
Socha bardzo dużo od siebie wymaga. Nie tylko jeżeli chodzi o warsztat aktorski. Bardzo dba też o swój wizerunek. Ostatnio w wywiadzie dla "Twojego Stylu" stwierdziła, że sukces jest w rozmiarze "zero". "Myślę, że gdybym nie była aktorką, przypominałabym mamę Muminka i nosiła rozmiar 42", mówiła.
Socha doskonale wie, jak się ubrać i zawsze wygląda świetnie. Nie pamiętamy, żeby zaliczyła choć jedną modową wpadkę. Ostatnio jednak media zwracają uwagę na dziwne zmiany w jej twarzy. Podejrzewano, że poddała się zabiegowi medycyny estetycznej. Ona sama temu zaprzecza. "Moja makijażystka za bardzo powiększyła mi usta beżową szminką. Przesadziła z makijażem. Przyznała się potem do błędu", stwierdziła w wywiadzie dla "Party".
Mamy wrażenie, że Socha powinna odbyć poważną rozmowę ze swoją makijażystką. Na prezentacji nowej ramówki Polsatu jej twarz znowu wygląda dziwnie. Może lepiej niż poprzednio, ale wciąż mamy wrażenie, że jej twarz jest napuchnięta i trochę nienaturalna.
Przyjrzyjmy się, jak się zmieniała.
(sr/mtr), kobieta.wp.pl