Mischa Barton rozczarowana sobą
Mischa Barton do dziś czuje wstręt do samej siebie. Aktorka, którą w kwietniu aresztowano za prowadzenie auta w stanie nietrzeźwym, sama gardzi pijanymi kierowcami.
Mischa Barton do dziś czuje wstręt do samej siebie. Aktorka, którą w kwietniu aresztowano za prowadzenie auta w stanie nietrzeźwym, sama gardzi pijanymi kierowcami. Gwiazda tak bardzo wstydziła się własnego zachowania, że postanowiła zgłosić się na odwyk.
- Nienawidzę pijanych kierowców, w Los Angeles jest ich mnóstwo - tłumaczy Barton. - Dlatego byłam tak bardzo rozczarowana własnym zachowaniem. Chciałam udowodnić przed sądem, że traktuję sprawę poważnie, więc samowolnie poszłam na odwyk.