Młodociane ciąże największym zagrożeniem życia nastolatek
Milion nastolatek na całym świecie każdego roku umiera bądź doznaje powikłań w wyniku ciąży lub porodu. Takie szokujące dane przedstawiła angielska organizacja charytatywna – Save the Children. Według jej działaczy, ciąża jest najczęstszym zabójcą nieletnich dziewcząt w krajach rozwijających się.
18.09.2012 | aktual.: 18.09.2012 12:18
Milion nastolatek na całym świecie każdego roku umiera bądź doznaje powikłań w wyniku ciąży lub porodu. Takie szokujące dane przedstawiła angielska organizacja charytatywna – Save the Children. Według jej działaczy, ciąża jest najczęstszym zabójcą nieletnich dziewcząt w krajach rozwijających się.
Nastolatki poniżej 15. roku życia są pięciokrotnie bardziej narażone na śmierć z powodu ciążowych powikłań niż kobiety powyżej 20. roku życia.
Z badań opublikowanych przez angielską organizację we współpracy z Overseas Development Institute wynika, że największym problemem są ciąże pochodzące ze zbyt wcześnie zawieranych małżeństw. Aż 75 procent wszystkich nastoletnich ciąż (czyli łącznie 18 milionów przypadków rocznie) jest planowanych. Wczesne urodzenie dziecka w wielu krajach jest wciąż postrzegane jako jedyna słuszna rola kobiety.
Tematyką nieletnich ciąż i małżeństw zajmuje się też aktywnie były premier Wielkiej Brytanii – Gordon Brown. Przedstawił analizę, która pokazuje, że co roku za mąż wychodzi 10 milionów dziewcząt poniżej 18. roku życia. 1,5 miliona z nich nie skończyło 15 lat.
Te nastolatki stają się matkami nie tylko nim dojrzeją do tego psychicznie, ale także fizycznie. Badacze z Save the Children twierdzą, że ciała młodych dziewcząt w wielu przypadkach nie są rozwinięte na tyle, by znieść ciążę i poród. Ten problem zagraża nie tylko matkom, ale także ich potomstwu. Wskaźnik umieralności niemowląt jest aż o 50 procent wyższy, kiedy rodzą je nastolatki.
Z raportu opublikowanego przez Save the Children wynika, że aż jedną piątą wszystkich ciąż na świecie stanowią te nieletnie. A 90 procent młodych ciężarnych to mężatki.
- Zbyt często zdarza się, że nastolatki z krajów rozwijających się chcą zajść w ciążę, bo czują, że nie mają w życiu innej opcji niż macierzyństwo – mówi Justin Forsyth, dyrektor zarządzający Save the Children. – Ale to dla młodej dziewczyny może być sprawą życia i śmierci. Z powodu wczesnej ciąży i porodu umiera więcej nastolatek niż z jakiejkolwiek innej przyczyny. To globalny skandal – dodaje Forsyth.
Gordon Brown wczesne zamążpójście i nastoletnie ciąże nazywa pogwałceniem praw człowieka. Jego zdaniem, do rozwiązania problemu mogłyby się przyczynić: obniżenie opłat w szkołach, wspieranie finansowe dziewcząt i umożliwienie im chodzenia do szkoły jak najbliżej miejsca zamieszkania (na terenach wiejskich).
Jak dowodzi były premier Wielkiej Brytanii, podobne metody sprawdziły się już w Etiopii. Realizowany w tym kraju program polegał na organizowaniu spotkań nastolatek z dojrzałymi mentorkami czy na zapewnianiu finansowego wsparcia tym rodzinom, w których dziewczęta kontynuowały naukę.
W Bangladeszu tym kobietom, które nie wyszły za mąż, lecz pozostawały w szkole i z powodzeniem zdawały egzaminy, przyznawano stypendia. Objęto nimi ponad 2 miliony nastolatek.
Działacze Save the Children również są zdania, że jak najdłuższy pobyt młodych dziewcząt w szkole zapobiega nieletnim ciążom. Badacze udowadniają, że nastolatki, które wciąż się uczą, rzadziej w młodym wieku uprawiają seks, a jeśli to robią, to bardziej świadomie, używając środków antykoncepcyjnych.
Z raportu angielskiej organizacji charytatywnej wynika, że młode dziewczyny nie zabezpieczają się głównie wtedy, kiedy są już po ślubie. Spośród wszystkich nieletnich ciąż zdecydowaną większość stanowią te małżeńskie. Mimo to, wciąż dużym problemem na całym świecie jest dostęp do informacji na temat metod zapobiegania ciąży czy do samych środków antykoncepcyjnych.
Skutkuje to w skali roku ponad 82 milionami niechcianych ciąż w krajach rozwijających się. Na niedostępność antykoncepcji ma wpływ często wiele czynników: geograficznych, społecznych, osobistych, religijnych. Jak wynika z raportu opublikowanego przez Save the Children i Overseas Development Institute, wczesnym ciążom sprzyjają na przykład takie szokujące fakty:
• w Lesotho 25 procent młodych ludzi wierzy, że antykoncepcja powoduje raka
• w Ugandzie jedna trzecia chłopców i połowa dziewcząt nie wie, że prezerwatywy są jednorazowego użytku
• w Ghanie opakowanie zawierające 3 kondomy kosztuje więcej niż dzienna pensja (a to najtańsza forma antykoncepcji dostępna w tym kraju)
• w Indonezji z antykoncepcji legalnie mogą korzystać tylko małżeństwa
Organizacja Save the Children proponuje dwa najważniejsze kierunki, jakie światowi liderzy powinni obrać w walce z problemem, który dotyka miliony dziewcząt na całym globie. Pierwszy to zwiększenie środków na edukację w zakresie planowania rodziny, umożliwienie nastolatkom świadomego decydowania o ciąży i zapewnienie dostępu do środków antykoncepcyjnych. Drugim polem działania powinno być zobowiązanie się poszczególnych państw do wspierania dziewcząt i kobiet, jeśli chodzi o ich ogólną edukację oraz wprowadzenie prawa sprzeciwiającego się małżeństwom nieletnich.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w Polsce młodociane ciąże (u dziewcząt w wieku 15 – 18 lat) dotyczą 4-5 procent wszystkich urodzeń.
(ios/sr)