A jeszcze kilkanaście lat temu nie była nawet pewna, co chce zrobić ze swoim życiem.
Wiele Polek umieszcza w serwisie YouTube swoje filmy z ćwiczeniami, ale to Ewa Chodakowska jest tą, która zdobyła nieprawdopodobną popularność. Jeszcze kilka lat temu nikt o niej nie słyszał. Dziś jest najpopularniejszą trenerką w Polsce - wydaje książki i płyty, występuje w telewizji, prowadzi treningi na całym świecie, ma własny klub fitness, jest naczelną magazynu o zdrowym stylu życia. Jak do tego doszła?
Popularność 33-letniej Ewy Chodakowskiej śmiało można nazwać fenomenem, bo jej kariera jest spektakularna - dawno nikt w naszym kraju nie osiągnął tak wielkiego sukcesu w tak krótkim czasie. A jeszcze kilkanaście lat temu nie była nawet pewna, co chce zrobić ze swoim życiem.
Ewa Podsiadły-Natorska/(mtr), WP Kobieta
Głowa pełna pomysłów
Po liceum wybrała studia na kierunku stosunki międzynarodowe, ale szybko zdała sobie sprawę, że to nie dla niej. "Studiowałam stosunki międzynarodowe, fotografię, aktorstwo... Zajmowałam się różnymi rzeczami i zupełnie nie wiedziałam, co tak naprawdę chcę robić" - powiedziała w rozmowie ze "Skarbem" Rossmannu. Wyjechała do Londynu. Okazało się jednak, że życie w metropolii, do tego w obcym państwie, nie jest proste. "Przysięgam, miałam wrażenie, że jestem na innej planecie. Pomyślałam sobie: Mój Boże, przecież ja w ogóle nie rozumiem, co oni do mnie mówią. Jak ja sobie tu poradzę, skoro nie jestem w stanie z tymi ludźmi nawiązać kontaktu!" - zdradziła magazynowi "Alute".
W Anglii łapała się prac dorywczych - sprzątała, była kelnerką, opiekunką do dziecka. Założyła nawet firmę sprzątającą, ale jak można przeczytać na stronie Ewy, "deszczowa pogoda zupełnie wyczerpała jej zasoby energii".
W końcu losy rzuciły ją do Grecji. "Jestem Polką, ale w moim rodzinnym domu Grecja od zawsze miała swoje szczególne miejsce... Moje dwie siostry mieszkały w Grecji długie lata, mój Tata pomieszkiwał... Przywoził oliwę z oliwek i grecką muzykę, która rozbrzmiewała na cały nasz dom. (...) W moim domu prawie wszyscy znają grecki" - napisała Ewa na swoim Facebooku.
Życiowa miłość z Grecji
To właśnie Grecja okazała się miejscem przełomowym w życiu Ewy Chodakowskiej. Ukończyła tam Pilates Academy Athens oraz IAFA College Athens. I poznała swojego przyszłego męża - trenera personalnego Lefterisa Kavoukisa. W wywiadzie dla portalu naTemat.pl powiedziała, że zawsze kochała sport i aktywność fizyczną, ale nie myślała, żeby być trenerką, mimo że po kursach fitness, w których uczestniczyła, wymyślała własne kombinacje ćwiczeń.
A jednak okazało się, że kobiety chcą jej słuchać i ćwiczyć według opracowanych przez nią programów. Jeszcze w Grecji, w 2011 roku, założyła profil na Facebooku, gdzie pisała o swojej metodzie ćwiczeń i zachęcała kobiety do aktywności fizycznej. Zaczęła również umieszczać filmy treningowe na YouTube. Od początku zachowywała się bardziej jak przyjaciółka ćwiczących dziewczyn niż de facto trenerka.
Setki tysięcy wiadomości
W listopadzie 2012 roku na swoim fanpage'u Ewa napisała: "Rok temu założyłam tę stronę i patrząc wstecz, mogę śmiało powiedzieć, że dałam z siebie absolutnie wszystko. Nie byłabym w stanie wykrzesać więcej. Odpisałam na ponad 100 tys. wiadomości. Przeczytałam miliony ciepłych słów, napędzających do działania i ładujących pozytywna energią. Poznałam tysiące przejmujących historii, które rozświetlają łzami oczy. Przyglądałam się walce wielu z Was i kibicowałam całym sercem... Są wśród Was prawdziwe Wojowniczki".
Gdy Ewa zakładała swój profil na Facebooku, przyświecała jej jedna myśl: pokazać, że aktywność fizyczna może dawać mnóstwo radości. "Obiecywałam, że pomogę, że będę motywować i że będę na każde zawołanie. Chciałam, żeby tylko spróbowały. Zależało mi, żeby kobiety zaczęły postrzegać sport jako formę rozpieszczania ciała i umysłu. Dziewczyny zaczęły pisać, a ja odpisywałam. Wysyłałam programy treningowe i czekałam na efekty. Te były zdumiewające!" - wyznała w rozmowie z magazynem "Viva!".
Metoda treningowa Ewy Chodakowskiej trafiła do Polek. Pisały do niej, że to, co im proponuje, działa. Chwaliły się metamorfozami, jakie przeszły dzięki jej ćwiczeniom. Podkreślały, że dzięki Ewie polubiły aktywność fizyczną i zmieniły nastawienie do życia. "Dostałam skrzydeł! Nabrałam poczucia, że to, co robię, ma sens" - powiedziała "Vivie!". Postanowiła wrócić do Polski robić rewolucję, nieświadoma, że prawdziwy wybuch popularności dopiero przed nią.
Królowa motywacji
Ewa zaczęła pojawiać się w polskich mediach, a zainteresowanie jej treningami rosło. Jej pierwsza płyta była dołączona do magazynu "Shape" (był wtedy rok 2013). Nawiązała współpracę z "Pytaniem na śniadanie" oraz "Dzień dobry TVN". A gdy na rynek trafiła książka "Zmień swoje życie z Ewą Chodakowską", Polki oszalały na jej punkcie - sprzedało się ponad 100 tys. egzemplarzy tej publikacji.
"Pierwsza książka ECH ma zdecydowanie swój urok. Wszystko podane na tacy - rozpisany plan treningów i diety na 30 dni. Przepisy są smaczne i nieskomplikowane. Polecam!" - ocenia Karolina na stronie Empiku. "Książka bardzo fajna, jest przejrzysta, dobrze i zrozumiale napisana. Ćwiczenia są super, a jadłospis łatwy do zrobienia" - dodaje Kamila. Podobnego zdania jest Agnieszka. "Dla każdego, kto zaczyna swoją przygodę z aktywnością fizyczną i zdrowym odżywianiem. Wspaniałe wskazówki i motywacyjne teksty".
To właśnie motywacyjne teksty stały się wizytówką Ewy Chodakowskiej. Nie ma dnia - a od premiery jej debiutanckiej książki upłynęły dwa lata - żeby nie napisała na Facebooku kilku słów do swoich fanek. Traktuje je jak koleżanki. Nie poucza. Każe uwierzyć w siebie. Nie zgrywa superbohaterki i celebrytki. "Przyznaję, że nie zawsze osiągam to, co sobie założyłam, ale zawsze daję z siebie wszystko i nawet kiedy się potykam, wyciągam wnioski, które są lekcją na przyszłość (...)" - to jeden z jej wpisów na Facebooku. "Skoncentruj się na tym, ile z siebie dajesz i doceń to, ile już osiągnęłaś... Ciesz się samym faktem podejmowania kolejnego kroku, zamiast analizować, ile jeszcze przed Tobą".
Inspiracja dla kobiet i mężczyzn
Do Polek to trafia - dziś Ewa ma ponad 1 mln 600 tys. fanów na Facebooku i ponad 400 tys. obserwujących na Instagramie. Do tego pięć książek na koncie i programy treningowe na DVD, które świetnie się sprzedają. Do Ewy przylgnęła łatka trenerki-killerki, bo zachęcała kobiety, by podczas ćwiczeń dawały z siebie wszystko. I to chwyciło - podniosła Polki z kanapy i zaczepiła w nich miłość do aktywności fizycznej.
Niebagatelny wpływ na sukces Ewy Chodakowskiej miał fakt, że na swoje nazwisko zapracowała od zera. Bez znajomości i "pleców". - Inspirują nas głównie Ania Lewandowska i Ewa Chodakowska, z dużą przewagą tej drugiej. 68 proc. publikacji na temat obu pań było jednak o Ewie Chodakowskiej. Na jej temat w internecie znalazło się o 113 proc. więcej publikacji niż o Annie Lewandowskiej. Ona jest głównym źródłem motywacji, co ciekawe - także dla mężczyzn, którzy publikują, angażują się i ćwiczą z kobietami - mówi agencji Newseria Lifestyle Barbara Koziar z Instytutu Monitorowania Mediów.
Eksperci od początku z zainteresowaniem przyglądali się Ewie Chodakowskiej, która w mistrzowski sposób wykorzystała media społecznościowe. - Ewa Chodakowska doskonale zrozumiała fenomen serwisów społecznościowych i to, jak powinno się prowadzić e-komunikację - komentuje Tomasz Machała, redaktor naczelny serwisu NaTemat.pl (cytat za "Newsweekiem"). Wokół Chodakowskiej powstała ogromna społeczność - zarówno ludzi, którzy chcą coś zrobić ze swoim życiem, jak i tych, którzy ćwiczą od dawna.
Osoby, które współpracowały z Ewą Chodakowską, przyznają, że jest niezwykła. - Najważniejsza jest jej osobowość, charyzma. W towarzystwie Ewy po prostu chce się przebywać. Łatwo zjednuje sobie ludzi, choć w tym, co robi i mówi, nie ma nic bardzo oryginalnego - zdradza "Newsweekowi" Szymon Jadczak, który dla stacji TVN robił reportaż na jej temat.
Przede wszystkim autentyczna
Polkom spodobało się również podejście Ewy Chodakowskiej do zdrowego odżywiania. Od początku podkreślała, że trzeba jeść wszystko, ale z umiarem. I trzymać się z daleka od produktów typu instant czy fast foodów. Zdarza jej się natomiast sięgnąć po ulubiony deser - podkreśla przy tym, że nie trzeba sobie całe życie wszystkiego odmawiać. Chodzi o to, by w codziennym odżywieniu zachować równowagę. "Nie cierpię tych wszystkich haseł typu: schudnij tyle i tyle kilogramów! Wolę: wybieraj świadomie, zapracuj na swoje szczęście, bądź odpowiedzialna, podejmij wyzwanie, dasz radę!" - powiedziała w rozmowie ze "Skarbem".
W tym samym wywiadzie Ewa wyznała, że jest autentyczna, nikogo nie udaje, pozwala sobie na chwile słabości. "Dziewczyny nie dają się oszukać, bo przyglądają się temu, jak żyję ja. Widzą więc, że jestem autentyczna w tym, co robię. Zresztą nikogo na siłę nie namawiam i nie zmieniam. Pokazuję tylko, jak można żyć i jak tym życiem się cieszyć".
Dziś lista osiągnięć Ewy Chodakowskiej jest długa. Prowadziła własny program w Kuchni +, organizuje treningi w Polsce i na świecie, na które przychodzą tłumy, ma własny klub fitness, podpisała kilka lukratywnych kontraktów reklamowych, została redaktor naczelną magazynu "Be Active. Dietetyka & Fitness", ustanowiła rekord Guinnessa, organizując największy otwarty trening w historii, oferuje konsultacje treningowe i dietetyczne.
Matka Boska Chodakowska
Jej nazwisko to marka. Polki straciły dla niej głowę do tego stopnia, że gdy ktoś odważy się ją skrytykować, fanki Ewy Chodakowskiej reagują błyskawicznie. Dziennikarze stwierdzili wręcz, że wokół Chodakowskiej powstała... sekta. Każdy wpis Ewy na Facebooku ma tysiące lajków i komentarzy, wśród których powtarzają się komplementy typu: kochamy cię, bo jesteś prawdziwa, nikogo nie udajesz, jesteś motywacją, jesteś kochana, cudowna, dziękujemy za wszystko, co dla nas robisz, zmieniłaś nasze życie.
Ale każdy sukces ma swoją cenę i również do Ewy Chodakowskiej zraziło się sporo osób - wśród nich znana gimnastyczka artystyczna Mariola Bojarska-Ferenc, która nigdy nie kryła, że za Chodakowską nie przepada. Zarzuciła jej przede wszystkim brak kwalifikacji. "Ukończenie jednego kursu pilates nie czyni z niej trenerki. Jak osoba z zerowym doświadczeniem śmie mówić, że jest w stanie zmienić życie Polaków? Zmienić to ona może co najwyżej gumę w majtkach. Przez takie osoby jak ona upada wizerunek prawdziwego trenera. Mam nadzieję, że Lewandowska ją zastąpi" - powiedziała magazynowi "Show".
Znalazły się również osoby, które skarżyły się, że po treningach z Ewą Chodakowską bolą je kolana. A i Ewie kilka razy puściły nerwy i wdała się w pyskówki z fankami. To jednak nie zraziło do niej Polek. Silna osobowość, charyzma, pracowitość i determinacja okazały się przepisem na sukces. Ewa Chodakowska w Polsce ma status gwiazdy, ale to gwiazda nowego typu - nie nieosiągalna, a bliska innym, taka dziewczyna z sąsiedztwa.
- Jestem wierna jednemu zakonowi. To jest zakon matki boskiej Ewy Chodakowskiej - mówi modelka Karolina Malinowska w rozmowie z Newserią Lifestyle. - Odpowiada mi jej mentalność, to jak mobilizuje, do czego mobilizuje i co za tym idzie. Proszę mi wierzyć, że fizyczność to jest jedna rzecz, ale w tej religii chodzi o coś zupełnie innego. Bardzo ją szanuję nie tylko za to, co robi, lecz także za to, jakim jest człowiekiem. To jedna z fajniejszych osób, jakie miałam okazję poznać, mówię to z pełną odpowiedzialnością.
Ewa Podsiadły-Natorska/(mtr), WP Kobieta