Opalała się 15 godzin dziennie, zapadła na śmiertelną chorobę

Od 14 roku życia Sue Riddell chodziła na solarium co najmniej 4 razy w tygodniu. Oprócz tego opalała się na powietrzu, czasami nawet 15 godzin dziennie. Wspomina, że rzadko kiedy używała kremów z filtrem, nigdy nie nakładała ich na uszy. Niestety, taki tryb życia skończył się dla niej tragicznie.

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

Od 14 roku życia Sue Riddell chodziła na solarium co najmniej 4 razy w tygodniu. Oprócz tego opalała się na powietrzu, czasami nawet 15 godzin dziennie. Wspomina, że rzadko kiedy używała kremów z filtrem, nigdy nie nakładała ich na uszy. Niestety, taki tryb życia skończył się dla niej tragicznie. Kobieta zachorowała na groźnego raka skóry, lekarze musieli usunąć jej małżowinę uszną.

Dwa lata temu Sue zauważyła mały strup na swoim uchu, jednak go zignorowała. Dopiero parę miesięcy później zgłosiła się do lekarza, jednak do tego czasu „dziwne znamię” przekształciło się już w drugie stadium raka skóry.

- Nie mogłam uwierzyć, że opalanie może być ryzykowne dla mojego życia – wspomina kobieta. – Zachorowałam na raka, ponieważ uwielbiałam słońce. Na wakacjach byłam pierwszą osobą, która zaczynała się opalać o poranku i ostatnią opuszczającą leżak wieczorem. Rzadko kiedy używałam kremu z filtrem, a już na pewno nigdy nie wpadłam na to, żeby nakładać go także na uszy. Po prostu nie myślałam o raku.

Obraz
© (fot. dailymail.co.uk)

Brytyjka pracująca jako pielęgniarka w szpitalu w Birmingham wspomina, że każde wakacje spędzała w ciepłych krajach wraz ze swym mężem, 60-letnim Philipem i dwójką dzieci. – Jeździliśmy do takich miejsc jak Hiszpania, Portugalia, Malediwy czy Australia – wspomina Sue. – Uwielbiałam słońce i wakacje. Nie miałam pojęcia, że to mnie zabija.

POLECAMY:

Kobieta opowiada także o zgubnych przekonaniach, przez które zachorowała na raka skóry. – Myślałam, że opalanie się jest zdrowe. Po całym dniu na plaży czułam się wspaniale – mówi.

Kiedy w 2009 roku Sue wróciła z wakacji, koledzy z pracy zauważyli strup na jej uchu. Kobieta z początku zignorowała znamię, jednak wkrótce okazało się, że robi się coraz większe i będzie konieczne przeprowadzenie biopsji. – Lekarz powiedział mi: bardzo mi przykro, to czerniak – wspomina. – Nie mogłam w to uwierzyć. Jako pielęgniarka wiedziałam, jak bardzo jest to poważne. Pomyślałam sobie: zabiłam się przez opalanie!

Konieczna okazała się operacja usunięcia ucha. Na szczęście, po kilku tygodniach okazało się, że chorobę udało się zatrzymać. Sue posiada teraz protezę małżowiny usznej. Musi badać się co trzy miesiące, żeby wykluczyć nawrót nowotworu.

Kobieta chce, żeby jej historia była przestrogą dla osób, które ignorują konsekwencje zdrowotne nadmiernego opalania. – Prawie straciłam życie dlatego, że nie używałam kremów z filtrem – mówi. – Opalenizna nie jest warta tego, żeby ryzykować dla niej swoje życie.

Tekst: na podst. The Daily Mail/(sr)

POLECAMY:

Wybrane dla Ciebie

Dzieli ich 38 lat. Mało kto wie, z kim jest związany
Dzieli ich 38 lat. Mało kto wie, z kim jest związany
Porównał to do narkotyków. Psycholog nie ma wątpliwości
Porównał to do narkotyków. Psycholog nie ma wątpliwości
Pokazali zdjęcie ze szpitala. "Jutro wypis"
Pokazali zdjęcie ze szpitala. "Jutro wypis"
"Rozwaliło mi wczoraj głowę". Komentuje zachowanie prezydenta miasta
"Rozwaliło mi wczoraj głowę". Komentuje zachowanie prezydenta miasta
"Jestem darmozjadem". Taką emeryturę dostanie po 30 latach
"Jestem darmozjadem". Taką emeryturę dostanie po 30 latach
Kosztują tylko 70 zł. Kobiety oszalały na punkcie tych jeansów
Kosztują tylko 70 zł. Kobiety oszalały na punkcie tych jeansów
Weź na cmentarz i wetrzyj w nagrobek. Po chwili będzie jak nowy
Weź na cmentarz i wetrzyj w nagrobek. Po chwili będzie jak nowy
Jest przeciwniczką rozwodów. Tak mówi o rozstaniu z mężem
Jest przeciwniczką rozwodów. Tak mówi o rozstaniu z mężem
Ukrywała rozwód przez 2 lata. "Na pewno nie wezmę już ślubu"
Ukrywała rozwód przez 2 lata. "Na pewno nie wezmę już ślubu"
Mogą wyprzeć chryzantemy. Na grobie przetrwają całą zimę
Mogą wyprzeć chryzantemy. Na grobie przetrwają całą zimę
Poleciała do Nowego Jorku. Po mieście paradowała w minispódniczce w stylu "preppy"
Poleciała do Nowego Jorku. Po mieście paradowała w minispódniczce w stylu "preppy"
Ma 35 lat i nie jest mężatką. "Cieszę się, że nie jestem po rozwodzie"
Ma 35 lat i nie jest mężatką. "Cieszę się, że nie jestem po rozwodzie"