„Wygraj zapłodnienie in vitro!” – szokująca loteria w Wielkiej Brytanii
Na Wyspach powstaje pierwsza loteria, w której główną nagrodą jest refundacja zapłodnienia in vitro. Wpisowe kosztuje 20 funtów, a losowanie będzie odbywać się co miesiąc. Zwycięzca otrzyma 25 tysięcy funtów, czyli ponad sto tysięcy złotych na leczenie bezpłodności w najlepszych klinikach w Wielkiej Brytanii. Start już 30 lipca.
07.07.2011 | aktual.: 12.09.2018 16:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gra wywołuje wiele kontrowersji, szczególnie iż organizatorzy nie wprowadzili zbyt wielu ograniczeń odnośnie tego, kto może wziąć w niej udział. Los mogą więc wykupić nie tylko pary starające się o dziecko o dłuższego czasu, ale także osoby samotne, starsze czy żyjące w związkach homoseksualnych. Jedyne ograniczenia to pełnoletność i wiek pozwalający na przeprowadzenie terapii – donosi The Sun.
Losowanie ma odbywać się raz w miesiącu, jednak jeżeli akcja będzie cieszyć się powodzeniem, planuje się wyłanianie zwycięzców co 2 tygodnie. Organizatorzy gwarantują, iż w każdej turze loterii ktoś wygra. Zwycięzca będzie wyłaniany przez specjalny system komputerowy.
Osoba, która wygra, zostanie zawieziona do kliniki przez szofera, gdzie będzie miała zagwarantowane wyżywienie i noclegi. Dostanie telefon komórkowy, żeby w każdej chwili mogła skontaktować się z personelem medycznym. Dodatkowo, jeżeli standardowe zabiegi zapłodnienia in vitro zawiodą, klinika zaoferuje komórki jajowe od dawcy lub nawet surogatkę.
Jeżeli kobieta jest zdrowa, jednak przekroczyła 45 rok życia – górną granicę wiekową dla przeprowadzenia zabiegów in vitro w Wielkiej Brytanii, lekarze zaproponują jej zabieg z użyciem komórek jajowych od dawcy. Jeśli zwycięzcą zostanie osoba samotna, oferuje się jej spermę od dawcy lub surogatkę.
Dochody z loterii będą po części przekazywane na rzecz fundacji To Hatch, która pomaga osobom zmagającym się z niepłodnością. Reszta pieniędzy zostanie wykorzystania do pokrycia kosztów administracyjnych.
Camille Strachan, 37-letnia pomysłodawczyni loterii przyznaje, iż sama zmagała się kiedyś z problemem niepłodności. – Niestety, państwowy program leczenia tej przypadłości jest niewystarczający – mówi w wywiadzie dla The Daily Mail. – Każdy miesiąc bez terapii jest miesiącem straconym. Wiem to, bo sama przez to przechodziłam.
Loteria wywołuje oburzenie środowisk związanych z obroną życia. Josephine Quintavalle z grupy Comment on Reproductive Ethics twierdzi, iż ta inicjatywa deprecjonuje całą ludzką naturę. – Poczęcie życia nie powinno być zredukowane do publicznej loterii. Czy zamiast tego nie powinniśmy wydawać więcej pieniędzy na problemy związane z niepłodnością? – komentuje.
Camille Strachan zaznacza jednak, że wiele par nie może pozwolić sobie na jednorazowy wydatek 5 tysięcy funtów na zabieg in vitro. – Mamy nadzieję, że loteria fundacji To Hatch pomoże bezpłodnym osobom, które nie chcą poddać się bez walki –mówi.
(sr)