Próbowałam wynająć mikrokawalerkę w Krakowie. Kwoty zwalają z nóg

Próbowałam wynająć mikrokawalerkę w Krakowie. Kwoty zwalają z nóg

Mikrokawalerki zyskują w Polsce na popularności
Mikrokawalerki zyskują w Polsce na popularności
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, archiwum prywatne
Sara Przepióra
12.04.2023 06:00, aktualizacja: 12.04.2023 09:33

Rosnące gwałtownie koszty najmu zmuszają wielu Polaków do życia na mniejszych powierzchniach. W sieci pojawia się coraz więcej ogłoszeń dotyczących wynajmu kilkunastometrowych lokali. Kuriozalne oferty stają się nierzadko obiektem kpin internautów. Sprawdziłam, jak wygląda proces wynajmu mikrokawalerki w Krakowie.

Pół roku temu próbowałam wynająć w Krakowie mieszkanie o standardowych wymiarach. Okazało się, że znalezienie czegoś za mniej niż 3 tys. zł graniczyło z cudem. Tym razem postanowiłam przyjrzeć się rynkowi najmu mikrokawalerek.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami budowlanymi lokal może zostać przeznaczony do zamieszkania tylko wtedy, gdy ma nie mniej niż 25 m² powierzchni użytkowej. Zapis ten dotyczy jednak wyłącznie nowo powstających budynków. W starszych budynkach panuje większa dowolność w dzieleniu przestrzeni mieszkalnej. Tę okazję chętnie wykorzystują właściciele lokali, dzieląc je na mniejsze wnętrza i zarabiając na wynajmie często niemałe pieniądze.

Internauci kpią z takich rozwiązań i określają je mianem "patowynajmu" lub "chowu klatkowego", zauważając, że mikromieszkania nie powinny być wynajmowane. Badania przeprowadzone przez World Health Organization (WHO) wskazują, że życie na małej przestrzeni nam nie służy. Wpływa źle na koncentrację, samopoczucie i sprawia, że zaczynamy się izolować od społeczeństwa.

Z tymi wnioskami zgadza się także Dak Kopek - amerykański psycholog i autor książki "Health and Well-being for Interior Architecture" traktującej o wpływie architektury na zdrowie człowieka.

"Dom powinien być schronieniem od wszelkich przeciwności, najbezpieczniejszym miejscem na świecie. Jeśli masz stresującą pracę, możesz czuć się uwięziony w małym mieszkaniu. Brak przestrzeni osobistej prowadzi do zwiększonego poziomu stresu, może stać się czynnikiem prowokującym przemoc domową, a nawet przyczyną nadużywania substancji" - wyjaśnia ekspert.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kto da więcej?

Na portalach nieruchomościowych nie brakuje ogłoszeń właścicieli, którzy oferują niewielkie mieszkania. Ich największym plusem jest niezbyt wygórowana cena, natomiast minusem często klaustrofobiczna przestrzeń do życia. Dzwonię na numer podany w pierwszym ogłoszeniu, które wpadło mi w oko. Pytam o możliwość obejrzenia kawalerki. - Jutro od godz. 12 jest dostępna. Tylko trzeba się pośpieszyć, bo w kolejce ustawiło się już kilka osób - słyszę.

Następnego dnia stawiam się na miejsce. Mikrokawalerka ma dość dobrą lokalizację, niedaleko Ronda Matecznego w Krakowie. Front budynku nie robi większego wrażenia. Do środka wchodzi się przez starą bramę. Po otwarciu drzwi widzę tłum zniecierpliwionych osób. Stojący przede mną mężczyzna wycofuje się z budynku. - Dziękuję, jednak za taką cenę nie jestem zainteresowany - rzuca na pożegnanie.

Właściciel mieszkania stoi na schodach i szeroko się uśmiecha. - Pani też na oglądanie mieszkania? - pyta na mój widok. Gdy potwierdzam, wpuszcza mnie do środka. - Niech sobie pani popatrzy - dodaje.

  • Mikrokawalerka była obiektem licytacji potencjalnych najemców
  • Mikrokawalerka była obiektem licytacji potencjalnych najemców
  • Mikrokawalerka była obiektem licytacji potencjalnych najemców
  • Mikrokawalerka była obiektem licytacji potencjalnych najemców
  • Mikrokawalerka była obiektem licytacji potencjalnych najemców
[1/5] Mikrokawalerka była obiektem licytacji potencjalnych najemcówŹródło zdjęć: © Licencjodawca

Mieszkanie ma zaledwie 13 m². Wąski przedpokój przechodzi w niewielki salon z aneksem kuchennym, w którym stoją pralka i hotelowa lodówka. Po prawej stronie znajdują się drzwi do łazienki. Mimo niewielkiej przestrzeni wygospodarowano miejsce na stół i jednoosobową kanapę z funkcją spania.

Po wyjściu z mikrokawalerki zaczepił mnie jej właściciel. - To ile pani da za wynajem? - pyta. Odpowiadam, że tyle, ile wskazano w ogłoszeniu. - 1300 zł to nieaktualna cena. Państwo dają już 200 zł więcej - mówi. Okazuje się, że zgromadzona przed mieszkaniem grupa ludzi licytowała ostateczną kwotę czynszu. Ten, kto da więcej, może od razu podpisać umowę najmu.

Posiadacz kawalerki do powyższej kwoty dolicza także równowartość zużytych mediów. - Cena waha się od 390 do 690 zł w zależności od tego, jak dużo wody, prądu i ogrzewania się zużywa - wylicza.

Podsumowując: za mikromieszkanie w dobrej lokalizacji w Krakowie trzeba przeznaczyć co najmniej 1900 zł. Taka kwota za klaustrofobiczną przestrzeń może zwalić z nóg.

Potrzeba matką interesu

"Wynajmę przytulną kawalerkę dla jednej osoby, najlepiej pracującej" - brzmi treść kolejnego ogłoszenia, na które odpowiadam. W trakcie rozmowy właściciel mieszkania dopytuje mnie, czy sama na siebie zarabiam, dlaczego szukam mieszkania i czy mam jakieś zwierzęta. Gdy odpowiadam zgodnie z jego oczekiwaniami, zaprasza mnie na obejrzenie mikrokawalerki. Wspomina, że takie lokale szybko się wynajmują i ma już chętnego na podpisanie umowy, dlatego powinnam jak najszybciej przyjechać.

Mikrokawalerka jest częścią większego budynku na prywatnej działce ogrodzonej wysokim płotem. Wynajmujący tłumaczy, że mieszka po sąsiedzku, a jeden z budynków przystosował pod niewielkie mieszkania. Przyznaje też, że sąsiedzi są bardzo spokojni.

  • Właściciele budynków przerabiają je na mniejsze lokale pod wynajem
  • Właściciele budynków przerabiają je na mniejsze lokale pod wynajem
  • Właściciele budynków przerabiają je na mniejsze lokale pod wynajem
[1/3] Właściciele budynków przerabiają je na mniejsze lokale pod wynajemŹródło zdjęć: © archiwum prywatne

- Na górze mieszka starsza pani, a za ścianą pracujący chłopak. Poprzednią lokatorką była seniorka, ale chciała się wyprowadzić. Często opiekowała się wnukami, a w mieszkaniu nie ma warunków na przebywanie kilku osób na raz - tłumaczy.

Pytam, kto wynajmuje tak niewielkie lokale. - Młode osoby, które dopiero rozpoczynają pracę i chcą zaoszczędzić na kosztach mieszkania w Krakowie. Nie oszukujmy się, są teraz bardzo wysokie. Drugą grupą są pracownicy zza wschodniej granicy. Zdarza się, że próbują wynająć mikrokawalerkę we dwójkę. Nigdy się na to nie zgadzam. To byłaby już przesada - stwierdza, otwierając drzwi do mieszkania, które miałabym wynająć.

Lokal ma 15 m² i składa się z niewielkiego pokoju połączonego ze skromnym aneksem kuchennym oraz łazienki. Mimo braku miejsca w środku znalazły się podstawowe meble - szafa, komoda, biurko. Wnętrze przypomina bardziej hotel robotniczy niż mieszkanie.

Koszt wynajmu to 1500 zł, do którego doliczyć opłaty za zużycie wody, prądu i ogrzewania. Jak podaje właściciel, średnio jest to od 100 do 200 zł miesięcznie. W podobnej kwocie można w Krakowie wynająć jedynie pokój.

- Warunki są, jakie są. Wiadomo, przydałoby się mieszkanie trochę odmalować, ale jak na start, dla młodej osoby, uważam, że nie jest źle - podsumowuje właściciel.

Coraz większe zainteresowanie mikrokawalerkami

Dariusz Winiarski, pośrednik i ekspert od rynku nieruchomości, zauważa, że zainteresowanie mikrokawalerkami na sprzedaż i wynajem znacznie wzrosło w ostatnim czasie.

- Ze strony potencjalnych mieszkańców takich nieruchomości popyt jest bardzo duży. Z kolei osoby myślące o inwestycji w taką nieruchomość przyciąga wzrost cen najmu. Niestety, wielu osób nie stać obecnie nawet na wynajem tak niewielkiej przestrzeni, jaką jest mikrokawalerka. Przenoszą się do pokoi w mieszkaniach wieloosobowych ze wspólną łazienką i kuchnią. Jest to zjawisko, z którym często mam ostatnio do czynienia - tłumaczy specjalista.

Winiarski wskazuje, że mikrokawalerki nie są lokalami mieszkalnymi, tylko użytkowymi, dlatego wynajmuje się je na podstawie umów krótkoterminowych.

- Powodem, dla którego lokale te często nie mogą mieć statusu mieszkania (nie tylko z powodu wymogu powierzchni), jest kwestia miejsc postojowych. Deweloperzy mają do wyboru, na tej samej działce położonej w dobrej lokalizacji w mieście akademickim, budowę mieszkań lub lokali użytkowych. Z powodu konieczności zapewnienia miejsc postojowych dla lokali mieszkalnych, często z kalkulacji ekonomicznej wynika, że korzystniej będzie zbudować i sprzedać tzw. mikrokawalerki niż wygospodarować przestrzeń na parkingi - wskazuje.

- Zwłaszcza teraz, kiedy popyt na mieszkania wciąż nie został odbudowany, budowa apartamentowca z parkingiem podziemnym staje się często przedsięwzięciem zbyt ryzykownym z uwagi na bardzo wysoki koszt uzyskania 1 m² przestrzeni mieszkalnej. Lokale użytkowe, w tym "hotelowe", czyli wnętrza przeznaczone do najmu okazjonalnego lub instytucjonalnego, nie wymagają zapewnienia miejsc postojowych. Wobec tego zbudowanie takiego "mieszkania" często jest opcją tańszą i zapewniającą wyższy dochód deweloperowi - dodaje.

Sara Przepióra, dziennikarka Wirtualnej Polski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta