Przewodnik po nacjach
Dzięki tanim liniom lotniczym coraz częściej wyjeżdżamy za granicę. Rośnie też liczba wypoczywających nad Wisłą cudzoziemców. To zwiększa też szansę na romans z obcokrajowcem. Ale z miłości nici, jeśli wpadniemy w sidła kulturowego nieporozumienia.
17.04.2007 | aktual.: 29.06.2010 01:43
Dzięki tanim liniom lotniczym coraz częściej wyjeżdżamy za granicę. Rośnie też liczba wypoczywających nad Wisłą cudzoziemców. To zwiększa też szansę na romans z obcokrajowcem. Ale z miłości nici, jeśli wpadniemy w sidła kulturowego nieporozumienia.
Język miłości to za mało
Każda nacja ma swoje przyzwyczajenia i charakterystyczne zachowania, których cudzoziemcy mogą nie znać i nie rozumieć. Z tego względu w niektórych sytuacjach nawet uchodzący za zrozumiały pod każdą szerokością geograficzną międzynarodowy język miłości może nie wystarczyć.
Jeśli chcemy poderwać obcjokrajowca, musimy dowiedzieć się, jakich zachowań unikać, by go do siebie nie zrazić. Z drugiej strony nie zaszkodzi też poznać triki, które w pozytywnie działają na poszczególne nacje.
Może nam w tym pomóc krótki przewodnik po nacjach. Z niego dowiesz się, co jest wskazane, a czego się wystrzegać w kontaktach z mieszkańcami Francji, Hiszpanii, Włoch i Wielkiej Brytanii, czyli krajów, do których Polacy jeżdżą najchętniej.
Hiszpanie
Poznając Hiszpana, dowiesz się o nim wszystkiego w 15 minut. Mieszkańcy Barcelony, Madrytu czy Walencji mają bowiem to do siebie, że są weseli, serce mają na dłoni, a co myślą, od razu mówią. Być Hiszpanem to znaczy bawić się, jeść i rozmawiać. Głównie między godziną 20-22 a późną nocą.
Każdy, kto odwiedził Półwysep Iberyjski, musiał widzieć pełne ludzi skwery, place i bulwary, a tam zatłoczone restauracje i kafeterie. Co ciekawe, zawsze pełno w nich dzieci, które dorośli zawsze biorą ze sobą na spotkania z przyjaciółmi czy rodziną. Także wtedy, gdy spotkanie ma się odbyć długo po dobranocce... Przyczyną tego wcale nie jest brak opiekunki, Hiszpanie po prostu kochają dzieci. Jeśli więc nie lubisz dzieci czy długiego biesiadowania, szczęścia w miłości raczej nie szukaj na Półwyspie Iberyjskim. Ci, którzy zwiążą się z Hiszpanem, mogą być pewni, że nie będą się nudzić i szybko nauczą się czerpać radość z życia.
Francuzi
Co łączy Francuzów z Zygmuntem Freudem? Wszystko kojarzy się im z seksem i miłością. Ten dowcip dobrze obrazuje charakter mieszkańców kraju nad Sekwaną. Uwielbiają rozmawiać na "te" tematy, a do uciech cielesnych mają dość frywolne podejście.
"Ustrzelić" Francuza można choćby przez żołądek. Ale dla Polaka to może oznaczać wielkie wyzwanie. Jedzenie na mieście to dla Francuza chleb powszedni. Dlatego nie zachwycimy go zaproszeniem do pierwszego lepszego lokalu. Jeśli brakuje nam umiejętności kulinarnych i nie mamy zaufania do restauracji w naszej okolicy, lepiej pomyślmy o tym, by mieszkankę Paryża czy Marsylii zauroczyć kwiatami czy pocałunkiem w rękę, a mężczyznę - wyrafinowanym poczuciem humoru.
Pamiętajmy też, że Francuzi to naród estetów. Dla nich nie ma nic gorszego niż niegustownie ubrana kobieta. Podobnie jak złe jedzenie, zła miłość i złe maniery, które dla nich są oznaką kompletnego upadku człowieka.
Włosi
Mężczyźni z Półwyspu Apenińskiego miłe słówka i miłość do kobiet wysysają z mlekiem matki. Zaproszona przez Włocha na kolację spodziewaj się więc rzeki komplementów oraz wielogodzinnego raczenia się jedzeniem, winem i... sporego towarzystwa. Bo randka to dla Włocha niekoniecznie spotkanie z kobietą w cztery oczy.
Włosi to "zwierzęta stadne" i chętnie bawią się w licznym gronie. W kontaktach z Włochami Polki już na starcie mają duży atut. Południowcy uwielbiają bowiem naszą słowiańską urodę, głównie blond włosy i niebieskie oczy.
TURYSTYKA... SKLEPOWA
Jeśli jednak nie chcesz pozostawiać wszystkiego wyglądowi, możesz zauroczyć Włocha swoją wiedzą o modzie (mówi się, że Włoch nawet wychodząc z domu jedynie po gazetę, ubierze się elegancko) i piłce nożnej. Na Półwyspie Apenińskim nie ma chyba mężczyzny, który by się tym nie interesował.
Brytyjczycy
W kontaktach z poddanymi królowej Elżbiety II, zapomnij o złym humorze, porażkach w pracy i kłopotach z dzieckiem. Brytyjczycy to raczej optymiści, a przynajmniej nie lubią słuchać wiecznego narzekania. To tylko jedna z setek rzeczy, które należy wiedzieć, chcąc poderwać mieszkańca Wysp Brytyjskich. Słyną oni z wielkiego przywiązania do etykiety i przynajmniej od cudzoziemców wymagają, by jej przestrzegali (wobec siebie są dużo bardziej tolerancyjni). Jeśli już opanujesz brytyjski savoire-vivre, dalej będzie już tylko lepiej.
Jeśli chcesz oczarować Brytyjczyka, weź go do restauracji serwującej tradycyjne polskie jedzenie. Mieszkańcy Londynu czy Manchesteru są otwarci na kulinarne nowości, do tego coraz częściej doceniają nasze piwo. W wielu pubach na Wyspach polskie trunki uchodzą za wyszukane i kosztują najwięcej.
Ale ponad polskie jedzenie i trunki, Brytyjczycy chwalą sobie polskie kobiety...