Rak piersi
Statystyki pokazują, że aż 11 tysięcy Polek rocznie zapada na raka piersi, zwanego fachowo rakiem gruczołu sutkowego. Dla 4 tysięcy z nich choroba ta oznacza wyrok śmierci. A przecież można się przed rakiem bronić.
19.06.2007 | aktual.: 27.05.2010 18:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Statystyki pokazują, że aż 11 tysięcy Polek rocznie zapada na raka piersi, zwanego fachowo rakiem gruczołu sutkowego. Dla 4 tysięcy z nich choroba ta oznacza wyrok śmierci.
Wyleczalność jest tak niska, ponieważ kobiety często zgłaszają się do lekarza w momencie, gdy choroba jest już w bardzo zaawansowanym stadium. A przecież można się przed rakiem bronić. To nie możliwe, żeby z dnia na dzień w piersi pojawił się guz wielkości piłeczki golfowej. On na początku musiał być mniejszy, rósł przez jakiś czas, aż w końcu był już tak duży, że stał się widoczny gołym okiem. Morał z tego taki, że jeśli nie będziemy o siebie dbały, mamy małe szanse dożyć późnej starości.
Profilaktyka przede wszystkim
Nie jesteśmy skazane na bezczynne czekanie. Nie musimy się obawiać, że lekarz wykryje u nas złośliwego guza w momencie, gdy jest za późno na leczenie. Mamy wpływ na to, w jakim stadium choroby zaczniemy walkę z rakiem. Każda z nas zdaje sobie sprawę z faktu, że im szybciej to nastąpi, tym lepiej. Dlatego tak ważna jest profilaktyka. Przez profilaktykę raka piersi rozumie się cztery rzeczy. Pierwsza z nich to samokontrola piersi, druga – to baczne obserwowanie swojego ciała, trzecia – zwracanie szczególnej uwagi na czynniki podwyższające ryzyko, czwarta – badania specjalistyczne.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
Po pierwsze: kontroluj stan swoich piersi
Badanie piersi jest czymś, co każda z nas powinna sama regularnie robić w domu, a nie liczyć na to, że przy wizycie ginekolog sam z siebie zaoferuje przeprowadzenie takiej kontroli. Musimy polegać przede wszystkim na sobie!
Wiele kobiet tłumaczy, że nie są pewne, czy przeprowadzają kontrolę prawidłowo. Piersi bywają niejednorodne i badanie wydaje się być sprawą skomplikowaną. Prawda jest natomiast taka, że jeśli w piersi pojawi się guz, to każda kobieta będzie potrafiła stwierdzić to bezbłędnie. Poza tym, w aptekach można kupić tzw. fantom piersi, na którym można nauczyć się, jak wykrywać guzki.
Kobiety miesiączkujące powinny przeprowadzać samokontrolę kilka dni do tygodnia od zakończenia menstruacji. Panie po menopauzie powinny wybrać jeden stały dzień w miesiącu, i tego dnia zawsze przeprowadzać badanie. Na samokontrolę piersi należy poświęcić jednorazowo około 15-20 minut. Najlepiej przeprowadzić ją, gdy w domu nikogo nie ma, lub, gdy wiemy, że nikt nas w niej nie przeszkodzi.
Badanie składa się z trzech etapów:
1.Oglądanie piersi
Musisz stanąć przed lustrem, rozebrana od pasa w górę. Obejrzyj dokładnie swoje piersi: od przodu (z rękami opuszczonymi wzdłuż ciała) i z profilu, z obu stron (ze splecionymi, założonymi za głowę rękami). Zastanów się, czy nie nastąpiła jakaś zmiana w ich kształcie, czy nie ma przebarwień, zgrubień, wyciągnięć skóry. Przyjrzyj się brodawkom - czy nie różnią się od siebie wielkością lub kolorem? Zwróć uwagę na skórę pomiędzy piersiami a pachami. Następnie połóż ręce na biodrach i naciskaj na nie tak mocno, aż poczujesz, że napinają się mięśnie klatki piersiowej. Wówczas szukaj zmian. Na koniec pochyl się, i z tej pozycji przyjrzyj się swoim piersiom.
2.Badanie na stojąco
Załóż prawą rękę za głowę i lewą ręką zbadaj prawą pierś. Badaj ją całą powierzchnią dłoni, a nie samymi opuszkami palców. Postępuj dokładnie i powoli, sprawdź całą pierś, nie pomijając żadnego jej fragmentu. Przy okazji zbadaj węzły chłonne pod pachą i w okolicach obojczyka – tam też mogą się pojawić niebezpieczne guzki. Badanie to można przeprowadzić na trzy różne sposoby, zawsze jednak dłoń po piersi przesuwa się ruchami okrężnymi:
- kreśląc koncentryczne kręgi, zaczynając od brodawki,
- prowadząc rękę promieniście, zaczynając od brodawki,
- od prawej go lewej strony sutka, ruchami góra-dół.
Następnie powtórz badanie, tym razem zakładając lewą rękę za głowę i badając lewą pierś prawą ręką.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
3.Badanie na leżąco
Przeprowadza się je analogicznie do tego, w pozycji pionowej. Jedyna różnica polega na tym, że musisz ułożyć się wygodnie na plecach. Połóż się, prawą rękę wsuń pod głowę i lewą zbadaj prawą pierś, a następnie – odwrotnie.
Po drugie: nie lekceważ niepokojących objawów
Bolesność piersi, krwawienie z brodawek, wydostawanie się z brodawek jakichkolwiek innych wydzielin to objawy, których nie wolno zignorować. Jeśli zaobserwujesz u siebie którykolwiek z tych symptomów, nie czekaj, aż sam przejdzie, tylko niezwłocznie zgłoś się do lekarza.
Po trzecie: pamiętaj o ryzyku
Musisz uważać na siebie zwłaszcza, gdy jesteś w tzw. grupie podwyższonego ryzyka. Należysz do niej, jeśli:
- przeszłaś menopauzę (stwierdzono, że 30% chorych na raka piersi to kobiety w wieku przedmenopauzalnym, a aż 70% - pomenopauzalnym),
- w Twojej rodzinie ktoś chorował lub choruje na raka,
- jesteś obciążona genetycznie tzn. kobiety w Twojej rodzinie przechodziły raka piersi,
- żyjesz na obszarze zanieczyszczonym i silnie uprzemysłowionym (zachorowalność w Europie i Stanach Zjednoczonych jest dużo większa niż w innych miejscach świata; w Polsce mniej zachorowań odnotowuje się na wschodzie kraju, niż na zachodzie; rzadziej chorują kobiety mieszkające na wsi – częściej kobiety z miasta).
Ponadto niehigieniczny tryb życia, niezdrowa dieta, mało ruchu, stosowanie używek takich jak alkohol czy papierosy zwiększają możliwość wystąpienia raka piersi.
Dobra wiadomość dla mam. Do czynników zmniejszających ryzyko raka piersi należą ciąża i karmienie piersią.
Po czwarte: mammografia lub ultrasonografia
Rak piersi we wczesnym stadium może objawiać się bólem piersi lub bolesnym zgrubieniami, ale może też nie dawać żadnych objawów. Przy pomocy mammografii można zidentyfikować guzki jeszcze przed wystąpieniem jakichkolwiek symptomów. Dlatego, każda kobieta, która ukończyła 40 lat, powinna, co 1,5-2 lata, przejść takie badanie. Młodym kobietom nie robi się mammografii. Ich piersi mają tzw. gęste utkanie, i tylko USG daje odczyt, który pozwala na odróżnienie guzów litych od wypełnionych płynem niegroźnych torbieli. USG piersi nie jest standardowym badaniem wykonywanym profilaktycznie. Robi się je wtedy, kiedy pacjentka lub lekarz stwierdzą możliwość wystąpienia nowotworu w piersi. A to jest niemożliwe bez badania.
Najgorszy jest strach
Tylko około 10% wykrytych guzków okazuje się być guzkami rakowymi. Często to niegroźne włókniaki czy tłuszczaki. Zwykle określić to już można w wyniku mammografii czy ultrasonografii, ale mimo to kobiety są często kierowane jeszcze na biopsję cienkoigłową. Ostrożności nigdy za wiele a badanie prawie nie boli. Biopsja naprawdę nie oznacza nic strasznego i pozwala na postawienie dokładnej diagnozy. Tłuszczaków zwykle się nie operuje, chyba, że bolą lub są na tyle duże, że wyglądają nieestetycznie i przeszkadzają kobiecie. Włókniaki zwykle się usuwa.
Rzeczami, których musimy unikać jak ognia są panika i wstyd. Jeśli tylko zaobserwujesz u siebie jakiekolwiek zmiany, bez namysłu udaj się do lekarza. Jeśli czegoś nie wiesz lub nie jesteś pewna – spytaj swojego ginekologa. Nie ignoruj choćby najdrobniejszych, niepokojących Cię zmian. Nie dajmy się rakowi piersi.