Częste wizyty u fryzjera
Przyzwyczaiłaś się, że chodzisz do fryzjera co miesiąc? Jeśli musisz zacisnąć pasa, zacznij odwiedzać go rzadziej. Nie, nie chodzi o to, że masz wpaść w obsesję oszczędzania pieniędzy i zrezygnować z wizyt w salonie fryzjerskim. Raczej o to, że spokojnie możesz się obejść bez comiesięcznych zabiegów na włosy. I tak np. końcówki podetniesz sobie w domu - to żadna sztuka, po prostu poproś o pomoc zaufaną koleżankę. Również na czesaniu możesz zaoszczędzić: w internecie znajdziesz masę modnych fryzur, które ułożysz w parę minut. Hitem są teraz pofalowane, rozpuszczone włosy spięte z tyłu klamerką albo luźno zaplecione warkocze. A jeżeli nie możesz obejść się bez farbowania, umawiaj się na taki zabieg co dwa, trzy miesiące. I jeszcze jedna rada - do pielęgnacji włosów nie potrzebujesz masy kosmetyków (serum, maski, ampułki). Szampon i odżywka w zupełności wystarczą.