Spełnione marzenie Chrisa Pratta
Chris Pratt nie może się nacieszyć faktem, iż powierzono mu rolę w "Jurassic World".
Chris Pratt nie może się nacieszyć faktem, iż powierzono mu rolę w "Jurassic World".
- "Park Jurajski" wywarł na mnie takie wrażenie, jak na innych "Gwiezdne wojny" - mówi aktor. - Gdy film był grany w kinach, stałem w kolejce, żeby dostać bilet. Zobaczyłem go w dniu premiery. Oglądałem wszystkie sequele. Sam już nie wiem, jak wiele razy widziałem ten film.
- To była dla mnie naprawdę duża rzecz. Miałem wtedy 13 czy 14 lat - wspomina. - Jestem bardzo podekscytowany możliwością udziału w "Jurassic World" - komentuje swój nowy angaż. - Wszyscy na świecie znają ten cykl.
Przypomnijmy, że na planie stawią się również Bryce Dallas Howard, Ty Simpkins i Nick Robinson. Za produkcję odpowiada Steven Spielberg, a za reżyserię - Colin Trevorrow. Premiera planowana jest na czerwiec 2015 roku.
Akcja "Jurassic World" rozgrywać się będzie 22 lata po wydarzeniach z oryginalnego filmu. Bohaterowie ponownie znajdą się na znanej z poprzednich części fikcyjnej wyspie Isla Nublar. John Hammond spełnił swoje marzenie - wyspa stała się parkiem rozrywki, który każdego roku przyciąga 10 milionów gości. Z pozoru wydaje się, że w przybytku zadbano o wszelkie środki bezpieczeństwa, jednak szybko okazuje się, że natury nie da się tak łatwo okiełznać.
Pratta mogliśmy ostatnio oglądać w "Movie 43". Na premierę czeka inna produkcja z jego kreacją - "Strażnicy Galaktyki".
(Megafon.pl/ma)