Kurier pokazał list, który znalazł za wycieraczką. Treść obiegła sieć
List zostawiony pod wycieraczką kuriera wywołał w sieci prawdziwą burzę. Niewinna – zdaniem jednych – próba flirtu stała się tematem dyskusji o granicach prywatności i publikowaniu cudzych wiadomości.
W tym artykule:
W internecie wystarczy jeden gest, by wywołać falę reakcji i zupełnie różne interpretacje. Tak było i tym razem, gdy autor popularnego profilu "Jestem kurierem, więc rzucam paczkami" pokazał list, który znalazł za wycieraczką służbowego auta. Krótka wiadomość, pełna komplementów i odrobiny flirtu, wywołała sporo emocji.
Natalia Janoszek o flirtowaniu ze światowymi gwiazdorami sportu
Kurier znalazł list od wielbicielki
List, który kurier znalazł za wycieraczką, wywołał sporo emocji. Nadawczyni bezpośrednio zwróciła się do niego, pisząc: "Masz przesłodki uśmiech Panie Kurierze, nie wiem, jak to robisz, ale moje dzieci cię uwielbiają. Może chciałbyś zaglądać do nas częściej?"
Pod wiadomością dopisała: Buziaki, Angelika. Obok zostawiła swój numer telefonu, z którego ostatnią cyfrę zasłoniła gwiazdką z dopiskiem: "pokaż, że ci zależy i zgadnij ostatnią cyfrę numeru". Pod postem influencer napisał żartobliwie: "Mogła chociaż użyć kolorowego tuszu".
Internauci podzieleni: flirt czy szukanie sponsora?
Zdjęcie listu błyskawicznie wywołało dyskusję. Podczas gdy część komentujących gratulowała kobiecie odwagi, inni twierdzili, że to nieudolna próba znalezienia sponsora. Pojawiły się również głosy, że kurier nie powinien upubliczniać takiej wiadomości, bo dla autorki może to być krępujące. Oto kilka z nich:
"Trochę słabo, że pan to publikuje. Taki list wymaga odwagi, a dla autorki jego upublicznienie mogłoby być naprawdę przykre. Można się pośmiać, ale są granice".
"Jeśli kobiecie podoba się kurier, a jej dzieci go lubią, to nie znaczy, że szuka sponsora. Może po prostu chciała powiedzieć komuś, że widzi w nim coś więcej niż tylko osobę doręczającą paczki. Zanim ocenicie, zastanówcie się, czy macie prawo negować jej intencje".
"Dla mnie to żartobliwa próba flirtu. Ludzie teraz boją się inicjatywy, bo od razu pojawiają się stereotypy i krytyka. A przecież od takich drobiazgów czasem rodzą się fajne relacje".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl