mama(strona 5/7)

Kiedy zaszła w ciążę, internauci nie przebierali w słowach. "Takie glonojady nie powinny się rozmnażać", "Dziwolągi nie powinny mieć dzieci" – takich komentarzy pojawiły się nie dziesiątki, a setki. I kiedy fala hejtu zdała się uspokoić, a Natalia Siwiec została mamą, krytyka polskiego społeczeństwa znów dała o sobie znać. Czy faktycznie zadbane kobiety po operacjach plastycznych to złe matki?

Na początku był tylko Facebook. To, co stało się później, było niemałym zaskoczeniem. Kobiety wymieniały się doświadczeniami, dzieliły swoimi radościami i smutkami, a w końcu także zaczęły udzielać sobie pomocy. Pomyślały, że to ma moc, której nie wolno im zmarnować. Powoli i małymi kroczkami stały się wsparciem, na jakie wiele kobiet nie może liczyć. Teraz za tzw. lajki na Facebooku dla najbardziej potrzebujących dzieci zrobiły 71 kompletów szkolnych wyprawek. Te mamy nie próżnują.

To miał być wieczór jakich wiele. Charisha Gobin wyszła na kolację do Buzz Inn Steakhouse w Marysville i nic nie zapowiadało, że wyjście skończy się wyjątkowo nieprzyjemnie. Kobieta została bowiem wyproszona z lokalu ze względu na swój ubiór i wystający ciążowy brzuszek. Oburzona opowiedziała historię mediom.

Małżeństwo to nie jest połączenie dwóch połówek jabłka, to dwie odrębne istoty, dwa owoce, które potrafią i chcą ze sobą współpracować. Wciąż wielu się dziwi, że po kilku latach wspólnego życia nie jest już tak samo. Ale czy te zmiany są złe, czy może źle na nie patrzymy, dążąc do ideału rodem z amerykańskich seriali? Nikki Pennington jest ze swoim partnerem już od czasów szkolnych. We wpisie na Facebooku postanowiła podzielić się swoimi przemyśleniami na temat małżeństwa.

W młodzieżowym słowniku znajdziemy co najmniej kilka zagadkowych skrótów, którymi opisujemy naszą rzeczywistość. Do ich grona na pewno należy kontrowersyjny MILF, dotyczący seksownych kobiet po czterdziestce. I chociaż jego stosowanie nie należy do najbardziej schlebiających kobietom rzeczy, to na szczęście MILF-y zastąpiła zupełnie nowa kategoria. Tym razem jest to WHIP. Co kryje się za tymi literami?

Jakby zrobić anonimowe badania, ilu rodziców nie planowało potomka albo wręcz nigdy nie zamierzało go mieć, ale wyszło inaczej, z pewnością byłaby to pokaźna grupa. Życie różnie się układa, zmieniają się nam poglądy, opinie wciąż kształtują na nowo i nie każdy człowiek od lat nastu pragnie płodzić, bądź rodzić. Nawet w dorosłym życiu wielu długo się przed tym broni, bo wygodnie, bo nie czuje potrzeby, bo nie widzi się w roli rodzica – i każdy ma do tego prawo. Ale żeby tak chwalić się tym, co było "przed" i jak już jest "po"?

Tego się nie nosi do szerokich ramion, tamtego nie wypada, jak mamy obfite uda, itd. Wiecie o czym mowa, prawda? Ta mama powiedziała stop. Już dość tych chorych zasad. Jej apel stał się hitem sieci, a kobiety piszą: "Tak, kochana", "Do boju dziewczyno!", "Dziękujemy!".

Wiele kobiet słyszy na każdym roku, że karmienie piersią to rzecz naturalna i przychodzi z łatwością. Ale nie wszystkie mamy mogą to potwierdzić. Kiedy nie wychodzi raz i drugi, przychodzi ogromny stres. Ta kobieta postanowiła opisać, jak trudne potrafi być karmienie piersią. Jej post w kilka godzin stał się viralem.

Mleko matki to jeden z najcenniejszych prezentów, jaki może ofiarować mama swojemu dziecku. Naturalny antybiotyk, bomba witaminowa i najlepszy sposób na stworzenie wyjątkowej i niezwykle cennej więzi między matką a dzieckiem. Dlatego tak ważne jest, by wciąż o tym mówić i zachęcać przyszłe oraz młode mamy do naturalnego karmienia piersią. WP Kobieta robi to od dawna, wspierając różnego rodzaju inicjatywy, opisując historie znanych mam i zachęcając do publicznego karmienia piersią. Teraz chce, abyś dołączyła do nas i opowiedziała nam o tym, jak Ty karmisz piersią. Zapraszamy Cię do udziału w konkursie "Jestem mamą, karmię piersią". Nagrody czekają!

Jeszcze kilka dni temu pisaliśmy o tym, jak fajna i normalna z niej mama. Jak wspierała kobiety w walce z publicznym karmieniem piersią, jak mówiła i pokazywała na zdjęciach, że nie da się być idealną, nie warto próbować się nią stać, a wręcz nie powinno, bo zaszkodzimy sobie i rodzinie. Szczera, otwarta i … wyluzowana? Tu pojawił się problem. Zdaniem wielu, chyba trochę za bardzo. "Narażasz dzieci na niebezpieczeństwo" – grzmią internautki.

Ciężko dostrzec u Beyonce jakiekolwiek dowody na to, że raptem miesiąc temu urodziła. Jej zdjęcie oczywiście nie jest zwyczajną rodzinną fotografią, tylko starannie przygotowaną sesją we współpracy ze sztabem stylistów. Z pewnością też trenerzy i dietetycy gwiazdy pracują w pocie czoła, by piosenkarka czuła się jak najlepiej. Jednak nie wszystkim spodobała się ta wersja pokazywania macierzyństwa. Wiele internautek krytykuje uwznioślony klimat zdjęcia, a samą Beyonce w tym wydaniu nazywają "błogosławioną".

Te z nas, które poród mają już za sobą, dobrze wiedzą, że ciąża może pozostawić po sobie trwały ślad. Rozstępy, cellulit, nadmiar kilogramów - to dotyka niemal każdej kobiety. A im więcej dzieci, tym skóra na brzuchu coraz bardziej zaczyna przypominać galaretkę. Brzmi strasznie? Niekoniecznie. Czasem trzeba po prostu odpuścić i cieszyć się tym, co mamy. Właśnie to pragnie nam przekazać znana blogerka parentingowa, Janene Crossley. A pomogła jej w tym 5-letnia córeczka.

Prawdopodobnie nieraz słyszałaś, że wyglądasz jak mama, masz jej oczy, usta, a nos to na pewno spadek po tacie. W lustrze jednak nie widzisz ich, tylko siebie. Urlic Collette, kandajski fotograf-samouk postanowił sprawdzić, jak to rzeczywiście jest. Zrobił zdjęcia członkom własnej rodziny, a potem je ze sobą zestawił. Efekt przeszedł jego oczekiwania, a o projekcie "Genetic Portraits" mówi cały świat.

Zadbana mama po operacjach plastycznych w naszym kraju wzbudza głównie kontrowersje i falę krytyki. Boleśnie doświadczyła tego Natalia Siwiec, która właśnie potwierdziła informację o swojej ciąży. W sieci zaroiło się od hejtów pod jej adresem. "Glonojad się rozmnaża... masakra" - to tylko jeden z nich. Dlaczego Polacy tak bardzo nienawidzą "silikonowych mam"?