Tajemnice pocałunku
Pocałunek wymyślili mężczyźni, aby kobiecie nareszcie usta zamknąć – pisała żartobliwie Magdalena Samozwaniec. Trzeba przyznać, że był to bardzo ważny wynalazek. Jak wynika z wyliczeń naukowców – w ciągu całego życia całowanie zajmuje nam ponad 77 dni!
Pocałunek wymyślili mężczyźni, aby kobiecie nareszcie usta zamknąć – pisała żartobliwie Magdalena Samozwaniec. Trzeba przyznać, że był to bardzo ważny wynalazek. Jak wynika z wyliczeń naukowców – w ciągu całego życia całowanie zajmuje nam ponad 77 dni! Pobudza wydzielania się hormonu szczęścia, wyostrza zmysły, a nawet… poprawia wygląd skóry. Jednak może być także niebezpieczne dla zdrowia.
Pocałunek jest prawie tak stary jak ludzkość. Wprawdzie na skalnych rysunkach, które pozostawili po sobie prehistoryczni twórcy, nie znaleziono dowodów, żeby nasi praprzodkowie w ten sposób mieli wyrażać uczucia, ale – zdaniem naukowców – właśnie wtedy narodziła się intymna forma kontaktu między ludźmi. Jednak wówczas służył on bardziej prozaicznym czynnościom. Rodzice rozdrabniali pożywienie w ustach i przekazywali je dzieciom, wówczas ich wargi się stykały, dostarczając miłych wrażeń i skojarzeń.
W starożytności pocałunek stał się już czysto emocjonalnym doświadczeniem. Sokrates ostrzegał, że może zawrócić w głowie niczym… ukąszenie tarantuli. Według Platona ludzie całując się, łączą się w jedną postać, którą był człowiek, zanim nie został ukarany przez Zeusa podziałem na kobietę i mężczyznę.
Jeszcze skrupulatniej temat zgłębili twórcy „Kamasutry”. W napisanej blisko 1600 lat temu księdze pojawiły się informacje o 30 tysiącach rodzajów pocałunków! Zdaniem hinduskich mędrców zbliżenie ust i języków to przejaw zetknięcia się dwóch dusz.
Dzisiaj najwięcej zwolenników ma teoria, która narodziła się w gabinecie Zygmunta Freuda. Według niego całowanie jest czynnością instynktowną – przedłużeniem odruchu ssania, wyuczonego już w łonie matki.
Całus na zdrowie
Już w średniowieczu wierzono, że dzięki pocałunkom możemy wyleczyć się z wielu dolegliwości. Współczesne badania potwierdzają pozytywny wpływ czułości na nasz organizm.
Podczas całowania w naszym mózgu uaktywniają się ośrodki odpowiedzialne za emocje, a zmysły zostają wyostrzone. Pobudza się produkcja neuropeptydów (aktywizują komórki zwalczające infekcje bakteryjne) oraz serotoniny i endorfin, zwanych hormonami szczęścia. Nieprzypadkowo psychoterapeuci zalecają pocałunki jako lekarstwo przeciw stresom.
W czasie całowania mózg zaczyna sprawniej pracować dzięki większemu wydzielaniu naturalnej amfetaminy PEA, natomiast przyspieszony oddech zapewnia lepsze dotlenienie organizmu. Wzrost ciśnienia krwi powoduje, że skóra staje się cieplejsza i nabiera żywszej barwy, zmniejsza się też liczba zmarszczek.
Zwyczajny, delikatny pocałunek zmusza do pracy 12 mięśni twarzy, powodując w ten sposób spalanie 12 kalorii. Przy namiętnym pracować musi aż 30 mięśni! Francuskiej pocałunki, w których „wykorzystujemy” mniej lub bardziej intensywnie język, mogą być doskonałą grą wstępną, a nawet czymś więcej – niektóre kobiety przyznają, że w ten sposób potrafią osiągnąć orgazm bez dodatkowej stymulacji narządów płciowych.
Choroba pocałunków
Pocałunki bywają też niebezpieczne dla zdrowia. Szwedzcy naukowcy obliczyli, że podczas jednego namiętnego całusa wymieniamy nawet 40 tysięcy drobnoustrojów i 250 gatunków różnych bakterii!
W ten sposób możemy również „podzielić się” chorobami przekazywanymi drogą kropelkową. Czasem to zwykłe przeziębienie lub grypa, jednak konsekwencją bywa również mononukleoza, zwana „chorobą pocałunków”. Objawami są bóle gardła i głowy, osłabienie, gorączka, a także powiększenie i ból węzłów chłonnych.
Dolegliwości potrafią szybko ustąpić, ale niestety zdarzają się powikłania. Najniebezpieczniejszym z nich jest pęknięcie śledziony – wymagające natychmiastowej operacji i usunięcia uszkodzonego narządu. Mononukleoza może przekształcić się w zespół chronicznego zmęczenia. Objawia się on spadkiem aktywności życiowej i zawodowej, ciągłym zmęczeniem i osłabieniem, trudnościami z koncentracją.
Na pocałunki powinny uważać osoby cierpiące na alergię. Przekonuje o tym przypadek 15-letniej Kanadyjki uczulonej na orzeszki ziemne – dziewczyna zmarła po wymianie czułości z chłopakiem, który kilka godzin wcześniej zjadł kanapkę z masłem orzechowym.
Kara za buziaka
W większości wypadków pocałunek jest jednak bardzo przyjemnym doznaniem. Ile powinien trwać? Nie krócej niż 3 sekundy – wynika z wyliczeń niemieckiego psychologa, Haralda A. Eulera.
Według statystyk osiągamy w tej kwestii coraz lepsze wyniki. W latach 80. statystyczny pocałunek trwał 5,5 sekundy, dziś wydłużył się do 12 sekund. W ciągu 70 lat życia całujemy się blisko 20 tys. razy, przez blisko 110 tys. minut, co daje 76 dni i 8 godzin.
Najdłuższy pocałunek świata trwał dokładnie 50 godzin 25 minut i 1 sekundę. Rekord został ustanowiony w 2012 roku w Tajlandii. Osiągnięcie takiego wyniku byłoby niemożliwe w niektórych stanach USA. Na Rhode Island wolno całować się publicznie maksymalnie przez trzy minuty, natomiast w Maryland tylko… jedną sekundę.
W niektórych krajach publiczne pocałunki bywają bardzo niebezpieczne. Kilka miesięcy temu sąd w Iranie skazał na 74 batów lubianą aktorkę Gohar Kheirandish. Dlaczego? Na ceremonii wręczania nagród filmowych wręczając nagrodę młodemu reżyserowi Alemu Zamani, pocałowała go w czoło. Na szczęście otrzymała karę w zawieszeniu, ponieważ przeprosiła oficjalnie za swoje zachowanie.
Tylko dla dorosłych
Także w amerykańskich filmach pocałunek był przez wiele lat tematem kontrowersyjnym. Przekonał się o tym już Thomas Edison. Jedną z pierwszych produkcji dla wynalezionego przez niego kinematografu była króciutka etiuda „The Kiss”. Jej premiera w 1886 r. wywołała oburzenie. „Powiększony do ogromnych rozmiarów i trzykrotnie powtórzony pocałunek jest absolutnie obrzydliwy” – pisał jeden z krytyków. Po licznych protestach obraz wycofano z rozpowszechniania.
W 1916 r. ukazał się film „Charlie gra w filmie”, w którym bohater całuje kobietę przebraną za mężczyznę. Ta kontrowersyjna scena zapisała się w dziejach światowego kina jako pierwszy homoseksualny pocałunek. Osiem lat później w „Maroku” Marlena Dietrich pocałowała inną kobietę.
Do 1968 r. filmy, w których pokazywano pocałunki z języczkiem, były w USA dozwolone tylko dla dorosłych.
Tekst: Rafał Natorski
(raf/sr), kobieta.wp.pl