Zatrzymać cukrzycę
Zachorowalność na cukrzycę rośnie w zastraszającym tempie – ponad 10 proc. rocznie. Także w krajach najlepiej rozwiniętych i najbogatszych. Czy zanim świat opanuje epidemia cukrzycy, naukowcy spowodują, że ta choroba przestanie być nieuleczalna?
24.04.2008 | aktual.: 27.05.2010 16:04
Zachorowalność na cukrzycę rośnie w zastraszającym tempie – ponad 10 proc. rocznie. Także w krajach najlepiej rozwiniętych i najbogatszych. Czy zanim świat opanuje epidemia cukrzycy, naukowcy spowodują, że ta choroba przestanie być nieuleczalna?
Tai-chi pomaga w walce z cukrzycą – ustaliły to dwie niezależne od siebie grupy naukowców z Tajwanu i Australii. To najnowsze odkrycie. Wyniki ich badań opublikowano w kwietniu 2008 roku. Jak starożytna chińska sztuka ćwiczeń może pomóc cierpiącym na śmiertelną chorobę?
Przede wszystkim chodzi o to, że dzięki treningowi wzmacniamy odporność, poprawiamy pracę układów oddechowego i krążenia, co w konsekwencji obniża poziom cukry we krwi. Do tego niweluje poziom stresu. Tai-chi, czyli system ćwiczeń polegających głównie na głębokich oddechach i powolnych ruchach ciała, najlepiej uprawiać 1-1,5 godziny dziennie trzy razy w tygodniu – tak robili ochotnicy biorący udział w badaniu.
Problem w tym, że tai-chi nie jest w stanie całkowicie uwolnić nas od cukrzycy, a jedynie złagodzić jej objawy. Mimo że medycyna u progu XXI wieku rozwija się, jak nigdy wcześniej, wciąż nie ma sposobu na 100-procentowe pozbycie się cukrzycy.
Być może jako pierwsi formułę takiego leku opracują naukowcy z laboratorium pod Warszawą. Badania nad innowacyjnym lekiem na cukrzycę typu 2 trwają tam od siedmiu lat. Być może ich specyfik będzie pierwszym na świecie, który uwolni chorych od uciążliwej terapii insulinowej. Od 2001 roku, kiedy rozpoczęto badania, udało się zakończyć fazę testów toksykologicznych, a elementy leku opatentowano w USA.
Z zapowiedzi członków zespołu badawczego wynika, że lek powinien trafić do aptek około 2013 roku. Jak ma działać? – Nasz lek zmusi organizm człowieka do korzystania z naturalnej insuliny, która i tak jest w każdym z nas. Dzięki temu nie trzeba będzie wtedy aplikować jej choremu zastrzykami – wyjaśniała w jednym z wywiadów Małogrzata Korpusik, dyrektor do spraw badań i rozwoju firmy Adamed, która koordynuje prace nad lekiem.
Zdaniem ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) – jednej z agend ONZ – zachorowalność na cukrzycę rośnie w tempie 11 proc. rocznie. Jeszcze w 1985 roku cierpiało na tę chorobę około 30 mln osób na całym świecie. W 2000 roku było ich już 175 mln. Według prognoz w 2010 roku będzie ich co najmniej 240 mln, a 2030 – aż 366 mln. Oznacza to, że w ciągu zaledwie 1,5 pokolenia liczba cukrzyków wzrośnie 12-krotnie!
Specjaliści z WHO ostrzegają – światu grozi epidemia cukrzycy. W Polsce na cukrzycę cierpi około 5-6 proc. populacji (ponad 2 mln osób). Aż czterch cukrzyków na 10 nawet nie zdaje sobie sprawy, że choruje (cukrzyca bardzo często ma tzw. utajone objawy). Późne rozpoznanie cukrzycy może skończyć się przedwczesnym inwalidztwem, zawałem, chorobami serca. Dlatego warto mieć się na baczności.
Do najczęstszych objawów cukrzycy należą: nadmierne pragnienie, spadek masy ciała, częstsze oddawaniu moczu, świąd skóry, ogólne osłabienie. Z tego powodu w razie zaobserwowania jednego lub kilku z tych objawów należy niezwłocznie udać się do lekarza i zbadać poziom glukozy we krwi. Może być to bowiem cukrzyca typu 2, która przez lata rozwijała się skrycie, uszkadzając w tym czasie wiele układów w naszym organizmie.
Tak ogromna liczba chorych powoduje, że w kolejnych państwach cukrzycę uznaje się nie za problem samego chorego, ale jako chorobę mającą wpływ na rozwój całych społeczeństw, gospodarki, a co za tym idzie – dobrobytu i poziomu życia.