Blisko ludziMój mąż jest pracoholikiem

Mój mąż jest pracoholikiem

Praca stała się religią 21 wieku, dla której jesteśmy w stanie wiele poświęcić. Coraz więcej z nas uparcie pnie się po szczeblach kariery, zdobywa coraz lepsze stanowiska, większe pieniądze, kolejne samochody, mieszkania, uznanie i podziw innych, zbiera pochwały od przełożonych itd. Czy jest w tym coś złego? Niewłaściwego?

Mój mąż jest pracoholikiem

28.04.2008 | aktual.: 28.05.2010 12:01

Praca stała się religią 21 wieku, dla której jesteśmy w stanie wiele poświęcić. Coraz więcej z nas uparcie pnie się po szczeblach kariery, zdobywa coraz lepsze stanowiska, większe pieniądze, kolejne samochody, mieszkania, uznanie i podziw innych, zbiera pochwały od przełożonych itd. Czy jest w tym coś złego? Niewłaściwego?

Kariera zawodowa jest ważna, szczególnie dla mężczyzn, którzy poprzez pracę realizują się życiowo i sprawdzają się na arenie rywalizacji z innymi. To dobre cechy, bo przecież osiąganie sukcesu w świecie biznesu, nie jest złe, złe mogą być jednak formy realizacji tego planu. Dlaczego? Otóż dlatego, że sukces i kariera to bardzo pociągające i ekscytujące przeżycia. Dowartościowują, motywują, podnoszą poczucie własnej wartości, budzą uznanie i podziw w oczach innych.

Wielu biznesmenów, którzy osiągnęli sukces nie umieją dalej żyć bez niego. Muszą, jak sami mówią, robić kolejne interesy bo jak się zatrzymają to.. „znikną” – jak powiedział mi jeden z menadżerów, prywatnie tata dwójki dzieci. Czują pustkę, brak sensu życia. Wielu z nich boi się nudy, spokoju w zaciszu domowym, bo to oznacza brak adrenaliny, ciągłej walki i presji do której przywykli, którą polubili, i od której się uzależnili. Mężczyźni ci nauczyli się realizować i spostrzegać siebie poprzez pryzmat sukcesu na polu zawodowym. Jeśli go brakuje czują się nie wartościowi, gorsi, słabsi itd.

Co rozbić kiedy Twój mąż wpadł w tę pułapkę uzależnienia od pracy? Jak mu pomóc? Jak pomóc sobie i dzieciom? Warto zdać sobie sprawę, że czeka nas sporo wysiłku i walki albowiem uzależnienie od pracy jest równie silne co uzależnienie od narkotyków, alkoholu czy hazardu. Okazuje się bowiem, że podczas pracy w organizmie wydzielają się substancje, które ułatwiają transmisje impulsów nerwowych w mózgu i kiedy zaczyna ich brakować organizm odczuwa „głód pracy”.

Polega on na tym, że człowiek odczuwa przymus ciągłej pracy i musi pracować coraz więcej i więcej. W końcu nie potrafi oderwać się od pracy i cały swój czas poświęca na wykonywanie pracy. Pracoholizm odbija się także na rodzinie, relacjach z przyjaciółmi, a w końcu na zdrowiu psychicznym i fizycznym pracoholika. Leczenie pracoholizmu nie jest ani proste ani szybkie, bo nie istnieje żadna cud-tabletka, która zmieni stosunek Twojego męża do pracy, życia, rodziny czy do siebie samego. To wymaga wielkiego wysiłku z jego strony oraz przede wszystkim chęci zmiany i pracy nad sobą.

Spróbujmy przeanalizować co możesz zrobić by pomóc swojemu mężowi w walce z pracoholizmem:

1.Przede wszystkim potraktuj pracoholizm jako chorobę, a nie złośliwość ze strony męża. Walcz więc z chorobą a nie z mężem. Musisz zdać sobie sprawę, że pracoholizm to uzależnienie, a osoba uzależniona, czasem nawet mimo chęci zmiany nie umie już sama sobie pomóc i naprawdę ciężko jest jej wyrwać się ze szponów nałogu. Mąż wpadając w pracoholizm może także rozwinąć mechanizm iluzji i zaprzeczania chorobie, to znaczy będzie ze wszystkich sił udowadniał sobie i innym że nie problemu, że nic złego się nie dzieje i będzie dalej brnął w przymus pracy.

Najwięcej możesz zrobić na początku choroby, bo wtedy mąż będzie jeszcze słuchał twoich uwag i będzie chciał rozmawiać na ten temat. Zwróć mu wtedy uwagę na to, co widzisz w jego zachowaniu oraz mów mu jak Ty się czujesz kiedy np.: kolejny raz odkłada urlop z powodu „ważnej i pilnej sprawy” . Rozmawiaj z nim otwarcie, nie ukrywaj swoich emocji, powiedz mu, że się martwisz o niego i że widzisz, że praca staje się dla niego bardzo ważna. Zapytaj się: Dlaczego tak się jej poświęca? Jak się dzięki niej czuje? Co dzięki pracy chce osiągnąć? Co daje mu praca? Co jest w niej tak ekscytującego dla niego? Jak się czuje dzięki kolejnym sukcesom?

Jeśli odpowie, że pracuje bo chce zapewnić Tobie i dzieciom lepsze warunki życia i haruje, bo chce kupić większe mieszkanie i drugi samochód dla Ciebie - to zadaj sobie sama pytanie: Czy chcesz mieć to wszystko kosztem utraty męża? Czy rzeczywiście dobrobyt materialny warty jest utraty wartości rodzinnych? Jeśli zaś powie, że dzięki pracy czuje się ważny, pełnowartościowy, lepszy to znaczy, że praca podnosi jego poczucie własnej wartości. W tym momencie warto zasugerować mężowi wizytę u psychologa.

  1. Po drugie nie atakuj męża, nie obwiniaj i nie krytykuj jego jako człowieka. Epitety typu: „Za kogo ja wyszłam” ,„Ty zawsze tak postępujesz”, „Jesteś jak wszyscy faceci”, „Jesteś podły” nie pomogą mu, a tylko umocnią go w chorobie i spowodują, że będzie jeszcze bardziej nieugięty i zacietrzewi się w swoich przekonaniach. Walka z pracoholizmem męża będzie wymagała od ciebie zimnej krwi. Pracoholizm można bowiem wyleczyć, ale wymaga to osobistej decyzji osoby uzależnionej i jej własnej motywacji do podjęcia leczenia.

Jeśli będziesz naciskać, krytykować lub wymuszać zmianę jego zachowań np.: odejściem od niego to, może on zacząć się leczyć, ale efekt tego będzie krótkotrwały. Albowiem jeśli jego motywacją do zmiany będziesz ty, a nie on sam to za jakiś czas znowu zacznie coraz więcej pracować. Na ogół bowiem podjęcie leczenia przez pracoholika pod czyjąś presją i dla kogoś nie daje trwałych i owocnych rezultatów.

  1. Zaobserwuj pierwsze przyczyny pracoholizmu i powiedz o tym mężowi.

Zwróć szczególną uwagę kiedy:

• Mężowi zaczyna być trudno przestać pracować nawet wtedy kiedy nie jest to konieczne, np. kiedy zaczyna pracować w sobotę i niedzielę, kiedy zaczyna odmawiać uczestnictwa w ważnych spotkaniach rodzinnym na rzecz pracy, nie ma czasu na zabawę z dziećmi chociaż im to obiecał, woli jechać na spotkanie po 20stej z klientem niż pójść z Tobą do kina itd.

• Zaczyna pracować po nocach i bierze laptopa i papiery biurowe do łóżka.
• Nie bierze urlopu i rezygnuje z wolnych dni.
• Zawsze ma czas na pracę i nic poza nią go nie cieszy.
• Nudzi się lub jest podenerwowany, kiedy zamiast pracować spędza czas z rodziną.
• Porzucił swoje hobby, zainteresowania, sport na rzecz pracy.

Z raportu amerykańskiej organizacji Anonimowych Pracoholików wynika, że pracoholizm może mieć już swój początek wtedy, kiedy myślenie o pracy ekscytuje daną osobę bardziej niż myślenie o czymkolwiek innym oraz praca staje się jedynym rodzajem aktywności, o którym najbardziej lubi mówić i której zaczyna podporządkowywać swoje dotychczasowe życie. Porozmawiaj więc z mężem czy on widzi tą sytuację i czy chce to zmienić.

  1. Na koniec sprawdź czy rzeczywiście sama możesz mu pomóc czy warto jednak poszukać pomocy profesjonalisty. Możesz mu pomóc organizując mu czas z rodziną, kiedy wróci z pracy lub podczas weekendów. Możesz też zapisać go na siłownię, grę w tenisa, kosza lub zaproponować mu wspólne formy aktywności fizyczne np.: co sobotnie wycieczki rowerowe, wieczorne spacery itd.

Możesz też zaproponować, że w ciągu kilku tygodni przeprowadzicie obserwację jego zachowań oraz mąż będzie rejestrował czas, jaki spędza pracując. Jeśli jednak na twoje propozycje pomocy mąż zareaguje agresją i niechęcią to znak, że ty sama mu nie pomożesz. Jeśli więc mąż stale zajmuje się pracą zawodową, myśli o niej nawet w czasie zupełnie innych zajęć, rozważa nowe pomysły rozwoju firmy podczas zabaw z dziećmi, śni o wykonywaniu zadań i osiąganiu celów w firmie to sygnał, że wpadał w szpony nałogu pracy i bez pomocy profesjonalisty się nie obejdzie.

Terapia pracoholizmu będzie długa i żmudna albowiem według psychologów sukces terapii pracoholika tkwi w jego wewnętrznej chęci do zmiany oraz w tym, aby uzależniony potrafił racjonalnie regulować czas poświęcany na pracę i by nauczył się spędzać czas bez pracy. A to jest naprawdę trudne dla pracoholika. Dlatego leczenie będzie wymaga czasu oraz Twojej cierpliwości i wyrozumiałości.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)