Złe wychowanie - prawie tak, jak w filmach

Złe wychowanie - prawie tak, jak w filmach

Złe wychowanie - prawie tak, jak w filmach
22.01.2007 13:37, aktualizacja: 31.05.2010 21:49

W dobie telefonów komórkowych, gier komputerowych, brutalnych filmów, powszechnego dostępu do Internetu i licznych pokus przez to wywołanych, wychowanie dziecka na porządnego człowieka staje się coraz trudniejszym zadaniem.

W dobie telefonów komórkowych, gier komputerowych, brutalnych filmów, powszechnego dostępu do Internetu i licznych pokus przez to wywołanych, wychowanie dziecka na porządnego człowieka staje się coraz trudniejszym zadaniem. Część rodziców wydaje się zrzucać swoje obowiązki na innych – szkołę, księży, pedagogów czy podwórko. Gdy tylko coś się wydarzy, winni są wszyscy wokół, tylko nie rodzice. Jednak to oni w największym stopniu mają wpływ na rozwój swojego dziecka.

Spójrz na swój dom krytycznie

Zamiast czekać na kolejne pomysły zreformowania szkolnictwa, obarczać cały świat kłopotami ze swoim dzieckiem, może warto zacząć od przeprowadzenia zmian w swoim domu. Zadaj sobie przede wszystkim podstawowe pytania: czy jesteś pewna, że twoje dziecko czuje się w domu bezpiecznie? Czy przychodzi z problemami do rodziców, a może dowiadujesz się o takich sprawach od obcych ludzi? Czy czujesz, że stanowisz dla swojego dziecka wzór i autorytet? Czy ufasz swojemu dziecku? Jeśli na któreś z pytań odpowiesz negatywnie i do tego masz podstawy, aby twoje zaufanie do dziecka było ograniczone, to znak, że coś się dzieje niedobrego i trzeba zacząć pracować nad waszymi relacjami.

Praprzyczyna

Zanim zaczniemy szukać winnych i odpowiedzialnych za nieodpowiednie zachowanie własnego dziecka, zastanówmy się nad jedną ważną kwestią. Przecież nie jest tak, że grzeczne, poukładane dziecko idzie do szkoły i tam zamienia się w małego potwora. Przyczyna zawsze musi leżeć gdzieś głębiej. Niestety, najczęściej wybryki nieletnich są odbiciem ich wewnętrznego smutku i problemów, jakie mają w domu. I nie musi to oznaczać, że wywodzą się z rodzin patologicznych. Wystarczy, że rodzice nie otaczają ich wystarczającą miłością, że nie dają poczucia akceptacji i po prostu – nie poświęcają im zbyt dużo czasu. Niestety wiele dzieci zaczyna szukać tego, czego im brakuje w domu, zadając się z nieodpowiednim towarzystwem. Zrzucanie odpowiedzialności

Szkoła, środowisko oczywiście wpływają na rozwój dziecka, gdyż spędza ono poza domem dużą część swojego życia. Dziecko bardzo przeżywa wszystko, co się dzieje w jego życiu poza domem. Łatwo ulega wpływom środowiska, nie chce zostać odtrącone, dlatego często postępuje inaczej, niż rodzice by tego chcieli. W takiej sytuacji rodzice winą za wszystko, co złe obarczają właśnie szkołę czy podwórko. Jednak jeżeli dziecko ma zawsze oparcie w rodzinie, wie, że z każdym problemem może się zwrócić do najbliższych i to oni dla niego są najważniejsi, z pewnością w mniejszym stopniu będzie mu zależało na zaimponowaniu kolegom. Owszem, prawdą jest, że dzieci mnóstwo czasu spędzają poza rodziną, jednak to rodzice są odpowiedzialni za to, jak wychowują swoje pociechy.

Zauważ potrzeby dziecka

Nikt chyba nie ma wątpliwości, że bycie rodzicem to bardzo odpowiedzialne i trudne zadanie. Czasem jednak problemy z dzieckiem wynikają z bardzo prostej przyczyny, której rodzice nie zauważają – każdy młody – i zresztą nie tylko młody - człowiek chce czuć, że jest dla kogoś ważny. Dziecko przede wszystkim ma bardzo silną potrzebę akceptacji. Jeśli nie dostaje tego w domu, za wszelką cenę będzie chciało zwrócić na siebie uwagę wśród rówieśników. Większość młodzieńczych wybryków wynika właśnie z potrzeby bycia zauważonym, są one żałosnym krzykiem smutnego dziecka, prośbą o chwilę uwagi. Złe zachowanie jest często wynikiem sytuacji, w której nikt w domu nie ma czasu dla dziecka, rodzice są przepracowani i zmęczeni, jedynie w sytuacji, gdy coś złego się wydarzy, są zmuszeni do poświęcenia dłuższej chwili na rozmowę z pociechą. A wtedy może już być za późno. To Ty decydujesz o swoim dziecku

We współczesnym świecie na dziecko czyha wyjątkowo dużo pokus i niebezpieczeństw, tym trudniej zapanować nad jego światem. Nikt nie jest w stanie w pełni kontrolować z kim pociecha zadaje się w szkole, nie oznacza to jednak, że należy się poddać. Zwróć uwagę, jak ubiera się twoje dziecko. Przecież wyzywające stroje uczniów, na co tak narzekają nauczyciele, to są stroje, w których dzieci wychodzą z domów i mają na to zgodę rodziców. Przecież to oni im kupują ubrania, więc jak nauczyciele mają walczyć z problemem, na który dzieci mają przyzwolenie z domu? Podobnie jest z muzyką, której słucha dziecko oraz miejscami, w których spędza czas. Jeśli mama i tata nie mają nic przeciwko temu, by ich syn spędzał całe popołudnia z kolegami przy trzepaku, kto ma mu wytłumaczyć, że nie jest to dla niego odpowiednie towarzystwo?

Zbuduj świat zasad

Oczywiście rodzice zaraz mogą powiedzieć, że nie są w stanie kontrolować każdego ruchu swojego dziecka. Jest to prawdą. Jednak nie do końca. Jeśli od początku życia swojej pociechy rodzice dbają o to, by wykształcić w dziecku odpowiedni system moralny, to taki młody człowiek, który styka się z rówieśnikami, od wczesnych lat sam wie i czuje, jak się w danej sytuacji zachować, jak postąpić. Każdy młody człowiek powinien więc wiedzieć, co może, a czego nie. Wiadomo, że samymi zakazami i nakazami nie uda nam się ukształtować światopoglądu naszej pociechy. Dziecko samo musi czuć, co jest dobre, a co złe. Nastoletnie dziecko już bez problemu powinno rozróżniać kategorie dobra i zła, ale wiedzę na ten temat powinno właśnie czerpać z domu. Jeśli rodzice są dla dziecka autorytetami moralnymi i uczą pociechę dobrze wybierać, z pewnością przejście przez trudny okres dorastania, będzie przebiegać w mniej burzliwy sposób niż u dzieci, których rodzice sami mają na sumienie wiele sytuacji, których powinni się wstydzić. Nie
można przecież od pociech wymagać, by były mądrzejsze niż ich opiekunowie.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także