„Zdecydowałam, że swój cellulit i rozstępy zacznę nazywać <>. To pozwoliło mi na przejęcie kontroli nad własnym ciałem”. Iskra zadaje również bardzo trafne pytanie, na które powinna odpowiedzieć sobie każda kobieta: „Kto w ogóle wymyślił, że cellulit i rozstępy to niedoskonałości?”. Zgadzamy się – to nie skaza, to norma, bo ma je większość z nas.