Uwierz, że rozmiar cię nie definiuje
Iskra opowiada zabawną, a jednocześnie przykrą historię z przymierzalni, z którą może utożsamić się każda z nas. „Ostatnio mierzyłam dżinsy, który niemal zburzyły moje poczucie wartości. Ekspedientka spojrzała na mnie i dała mi największy rozmiar, jaki był dostępny. Dodała, że są rozciągliwe, więc powinny na mnie pasować. Kiedy zaczęłam je zakładać, okazało się, że ledwo mogę podciągnąć je nad kolana. Byłam smutna i zawstydzona, ale wtedy uświadomiłam sobie, że nie chcę czuć się nic niewarta przez jedną parę głupich dżinsów”. Która z nas nie przeżyła chwili upokorzenia w przymierzalni? Warto wtedy przypomnieć sobie, ze to, co mierzymy, to tylko kawałek materiału, w dodatku skrojony tak, by dobrze prezentował się na manekinie. Nie jesteś manekinem, ale prawdziwą kobietą.