"Wasze" miejsca nie bolą
Każda para ma swoje ulubione miejsca, muzykę, filmy. Wszystkie nośniki cudownych wspomnień po rozstaniu zamieniają się w bolesne kolce. Płyty, których słuchaliśmy wspólnie całymi godzinami, filmy, które oglądaliśmy razem po kilka razy, chowamy na samo dno kartonowego pudła z rupieciami. Omijamy szerokim łukiem restauracje i inne miejsca, które kojarzą nam się z tą osobą. Jednak po pewnym czasie nagle zauważamy, że piosenka, którą uważaliśmy za hymn naszego związku, nadal przypomina nam byłego, ale już nie wywołuje fali uczuć. To znak, że ten rozdział jest zamknięty.