Agata Młynarska
To Ibisz umówił Młynarską ze swoim trenerem z siłowni.
"Nagle poczułam, że odnajduję się na nowo. Zamiast niezdrowych obiadów zaczęłam rano przygotowywać sobie zdrowe posiłki i pakować je do plastikowych pudełeczek. Uporządkowałam rytm dnia i trzy razy w tygodniu znalazłam czas na ćwiczenia. Na początku czułam, jak niektórzy ze mnie żartowali, ale po kilku miesiącach minka im zrzedła. I Krzysiek, który czasem rano pisze mi SMS-a: „Mała bieżnia wspólnie?”, dał mi ogromną motywację do tej zmiany. I, o dziwo, zrobiłam to dla siebie samej, a nie mężczyzny czy pracy" - mówiła.