Dzielnie walczy z rakiem
WP: : Ciągle wracamy do tego Facebooka, więc muszę w końcu zadać to pytanie: dlaczego poinformowałaś wszystkich, że jesteś chora, właśnie na portalu społecznościowym? Po co wciąż wrzucasz zdjęcia z onkologii?
Taką jestem osobą, że zawsze pokazywałam swoje życie, dużo publikowałam na Facebooku, otaczałam się ludźmi, bo boję się samotności. Gdy dostałam diagnozę, pytałam przyjaciółek, co powinnam teraz zrobić: czy mam ucichnąć? I one mi doradziły, żebym się nie zmieniała. A ja zrozumiałam, że jakbym się wyłączyła, zaczęła po cichu chorować, to byłby mój gwóźdź do trumny.
To mnie trochę uratowało. Nie tylko mnie - moi znajomi poszli się przebadać, zmienili odżywianie, zaczęli doceniać relacje z ludźmi, kilka moich koleżanek znalazło u siebie guzy w początkowej fazie.
Nawet obcy ludzie do mnie piszą, opowiadają, jak sami byli 15 lat temu na onkologii, proszą o rady czy wsparcie albo po prostu pozdrawiają. Dzięki temu Facebookowi udało nam się też akcję dla chorej Moniki rozpropagować. Wiadomo, wszystkim się nie pomoże, ale chociaż tyle dobrego.