Anja Orthodox
Dodajmy, że Anja Orthodox słynie ze szczerych wyznań. Kilka lat temu przyznała się do operacji powiększenia piersi. "Operacja była pod pełną narkozą. Po przebudzeniu nagle walnął mnie taki ból, jakbym dostała dechą w mordę" - powiedziała w wywiadzie dla "Super Expressu". "Miałam operację robioną trudniejszą i bardziej bolesną techniką - przypomina Anja. - Włożono mi wkładki silikonowe pod mięsień, a nie pod gruczoł. I żeby to zrobić, lekarz musiał przeciąć mięsień. Został oderwany od żeber, naciągnięty tą wkładką, a potem zszyty" - zdradziła szczegóły zabiegu.