Anna Mucha
"Żyję, żeby jeść. Chcę umrzeć we włoskim supermarkecie. Jedzenie jest dla mnie kwintesencją funkcjonowania. Niewiele rzeczy sprawia mi większą przyjemność niż dobre, wielogodzinne biesiadowanie w dużym, wesołym i dobranym towarzystwie" - zdradza gazecie.