Anne Hathaway
Miesiące restrykcyjnej diety i obcięcie włosów opłaciły się - Anne Hathaway, zgodnie z przewidywaniami krytyków, zdobyła Oscara za drugoplanową rolę kobiecą w rozśpiewanych "Nędznikach". Wiadomość o jej triumfie rozprzestrzeniła się równie szybko, co... niepochlebne komentarze o bladoróżowej sukience od Prady, którą aktorka miała na sobie.
Trudno uwierzyć w to, że osoby odpowiedzialne za wizerunek gwiazdy nie przyjrzały się wnikliwie długiej kreacji. Figura Anne prezentowała się w niej świetnie, ale spod materiału było widać piersi. W rozmowie z "E!'s Ryan Seacrest" na czerwonym dywanie Anne przyznała, że nie wiedziała, co będzie miała na sobie w oscarowy wieczór - aż do trzech godzin przed rozpoczęciem imprezy. Skutki były widoczne gołym okiem.
Słynny bloger, Perez Hilton, natychmiast umieścił na Twitterze komentarz, iż stylista zdobywczyni złotej statuetki powinien zostać zwolniony za jej prześwitujące niegustownie sutki i niedopilnowanie, żeby Anne ubrała stanik. Trudno nie przyznać blogowi racji. Na wydarzeniu tego formatu garderoba gwiazd powinna być zapięta - czasem w sensie dosłownym - na ostatni guzik.
(mtr), kobieta.wp.pl