Grunt to wygoda!
Ślub i wesele, to zwykle nawet kilkanaście godzin chodzenia, biegania, tańczenia. Niestety w takich sytuacjach nowe buty najczęściej nie sprawdzają się - tak jak powinny. A nie ma przecież nic gorszego, niż utykająca panna młoda...
Dlatego najlepiej będzie jeżeli przed własnym ślubem rozchodzisz swoje pantofelki, tak aby we właściwym czasie były odpowiednio wygodne. Warto też zaopatrzyć się w „awaryjną” parę butów ślubnych, niż żałować, że się o tym nie pomyślało. Dobrym rozwiązaniem jest użycie dostępnych na rynku obuwniczym bezbarwnych płatków i poduszeczek żelowych, które chronią przed otarciami i pęcherzami.