Aleksandra Kwaśniewska
Dzieci polityków nie mają łatwo. Głównym ciężarem na ich barkach jest funkcjonowanie pod ciągłą obserwacją. Ich działania i wypowiedzi są komentowane na łamach brukowców albo na forach internetowych. Córki premierów i prezydentów nie mają, tak jak ich matki, niepisanego obowiązku, aby udzielać się społecznie.
To wyłącznie ich dobra wola. Jeśli wolą, mogą starać się prowadzić łatwe i ładne życie. Ale czy chęć pokazywania miłych dla oka rzeczy i bywanie w cudownych miejscach nie może być misją? Ważne, że robi się to z zaangażowaniem i pasją, a tego Kasi, Marii i Oli nigdy nie można było odmówić.
Tekst: Aleksandra Pielechaty (alp/sg)