Krytyka ją boli?
Carla wspomniała, że spodziewała się krytyki społeczeństwa, gdy jej mąż został wybrany na prezydenta. - Krytykę ze strony osób trzecich zawsze znosi się najgorzej. Z drugiej strony wydaje mi się to normalne, to rzecz zupełnie naturalna przy takim urzędzie. Wiejący wiatr czuje się najmocniej, siedząc na najwyższej gałęzi drzewa. Ale zawsze ktoś może zdecydować, że zejdzie niżej, gdzie będzie spokojniej. Tak samo mój mąż. Taką a nie inną wybrał drogę - wyznała.