Świadome odżywianie
Świadome jedzenie to nie jedzenie ekologiczne. Owszem, idyllą byłoby, gdyby przynajmniej jego podstawowe składniki pochodziły z kontrolowanych upraw lub przydomowych ogródków. Tu jednak następuje zderzenie z rzeczywistością, konfrontacja zasobów portfela z cenami w sklepach z eko-żywnością, zwłaszcza poza sezonem. To wciąż ograniczony dostęp do produktów pozbawionych zbędnej chemii.
Stawiamy na żywieniową edukację, skrupulatnie dobieramy składniki o pożądanych właściwościach odżywczych. Znamy zawartość swojego talerza, wiemy w jaki sposób wpływa ona na nasz organizm. Stawiamy na różnorodność i nie biczujemy się za wypicie puszki coca coli, bo wiemy że przy konsekwentnym odżywianiu, nie ma ona większego znaczenia.
Marta Rogowska/(mtr), kobieta.wp.pl