Język miłości
Zakochani mają spój prywatny język: używają zdrobnień, skrótów, sobie tylko znanych skojarzeń. Od pewnego czasu nie słyszysz od niego „Kotku” czy „Misiu”, ale ukochany serwuje ci całe menu zwrotów typu: „Daj mi spokój”, „Potrzebuję czasu”, „Daj mi trochę przestrzeni”, „Przesadzasz” oraz „O co ci chodzi?”. Wszystkie te określenia znaczą jedno: „Do widzenia”.
Tekst: na podst. allwomanstalk.com/Zuzanna Menkens
(alp/sr)