Świeże czy suszone?
Daktylowce zalicza się do grupy najstarszych drzew owocowych na świecie. Współcześnie uprawia się głównie w południowo-zachodniej Azji, północnej Afryce i na południu Stanów Zjednoczonych. Największą popularnością cieszą się wśród mieszkańców krajów arabskich, którzy nazywają je "chlebem życia". To określenie ma odzwierciedlenie w składzie tych przysmaków. Zarówno suszone, jak i świeże są bogate w błonnik, liczne witaminy (zwłaszcza w witaminę B3), związki mineralne (szczególnie potas), a także przeciwutleniacze i salicylany, które wykazują takie działanie jak aspiryna. Dużo zależy jednak od odmiany daktyli, dlatego warto czytać dokładnie etykiety lub pozyskać dodatkowe informacje od sprzedawcy. Np. w odmianie Deglet Noor znajdziemy witaminę C, której nie ma Medjool - nadrabia jednak sporą dawką witaminy A i wapnia. W przypadku suszonych daktyli lepiej wybierać wersje ekologiczne, które nie zawierają konserwantów. Naszą czujność powinny wzbudzić następujące substancje w składzie produktu: E211, E210, E201.