Stachursky
I to się nazywa zmiana wizerunku! Z gościa weselnego, beżowego garnituru i brązowych, zamszowych butów „borsuków” na rapera z murzyńskiej dzielnicy w mocno za dużych ubraniach. W tej sytuacji radzilibyśmy dorzucić trochę złotych łańcuchów – przynajmniej byłoby śmiesznie.
[
]( http://fashionmagazine.pl )