Gra wstępna na odległość?
Australijski oddział firmy Durex postanowił ułatwić życie parom żyjącym w związkach na odległość. Dla tych, którym nie wystarcza kontakt za pomocą internetowych komunikatorów czy nawet okazjonalny striptiz dla ukochanego na Skype’ie, zaprojektował specjalną bieliznę. Dzięki niej dwoje zakochanych będzie mogło poczuć swój dotyk, będąc w dwóch różnych zakątkach świata.
Zestaw dla kobiety składa się ze stanika i majtek, dla mężczyzn natomiast producent prezerwatyw stworzył specjalne bokserki. Bielizna wyposażona jest w mini-wibratory, które zostają aktywowane przez aplikację na smartfonie.
Wystarczy więc połączyć się ze sobą przez Skype’a i rozpocząć grę wstępną. Wykorzystując swoje telefony, pary mogą na odległość kontrolować, w jaki sposób, kiedy i gdzie zostają aktywowane wibratory w bieliźnie ukochanego bądź ukochanej. Eksperci wyjaśniają, że wprawione w ruch, mają imitować dotyk.
Zastosowanie tego elektroniczno-erotycznego wynalazku ilustruje filmik wideo, zamieszczony przez firmę Durex na YouTube, który przez kilka dni obejrzały już ponad 2 miliony użytkowników. Para zakochanych łączy się ze sobą za pomocą komunikatora głosowego. Najpierw witają się czule i wyznają, że za sobą tęsknili. Oboje są już w bieliźnie. Dziewczyna mówi: „Chciałabym cię dotknąć”, chłopak odpowiada tym samym, więc partnerka go zachęca: „Zrób to!”. Mężczyzna, trzymający w dłoni swojego smartfona, dotyka jej piersi, na co ona się wzdraga, trochę jakby z podniecenia, a trochę z rozbawienia.
Wideo pokazujące zalety nowej bielizny, którą producent nazwał Fundawear, jest dość humorystyczne, jej twórcy nie mają jednak wątpliwości, że ich wynalazek zrewolucjonizuje życie seksualne par, które z różnych powodów muszą żyć na odległość. – Kiedy śmiech ustał, wiedzieliśmy, że to będzie fantastyczny projekt – mówi Ben Moir, dyrektor techniczny przedsięwzięcia. – Ludzie będą tego chcieli – zapewnia.
Durex określa Fundawear jako przyszłość gry wstępnej. Jednocześnie zespół „durexperymentalny” firmy ma nadzieję stworzyć więcej podobnych produktów. Na razie nie wiadomo jeszcze, kiedy sterowana elektronicznie bielizna trafi do sprzedaży. Na swojej stronie Facebookowej producent zaprasza jednak chętnych do wzięcia udziału w konkursie, w którym nagrodą jest przetestowanie tego gadżetu.
Stworzona przez firmę bielizna nie jest pierwszą próbą ułatwienia kontaktu fizycznego parom, które dzielą setki i tysiące kilometrów. We wrześniu zeszłego roku Google Play zaprezentował miniaturowy wibrator Vibease, który posiada własną aplikację tekstowo-zdjęciową. Dla bardziej żądnych przygód powstała inna seks-zabawka, umożliwiająca intymny kontakt za pomocą internetu. Zestaw LovePalz składa się z pary urządzeń, symulujących narządy płciowe męskie i żeńskie, nazwanych odpowiednio Zeus i Hera. Wyczuwają one ruchy używającej go osoby i przekazują je w czasie rzeczywistym partnerowi.
Izabela O’Sullivan, na podst. Dailymail.co.uk, Guardian.co.uk (io/pho), kobieta.wp.pl