Maja Sablewska
Była menadżerka Dody i jurorka programu "X Factor" nie ukrywa, że lubi poddawać się rozmaitym zabiegom upiększającym.
- Mam cztery zmarszczki na czole po moim dziadku i gdybym tego nie robiła, to dużo rzeczy mogłabym tam chować - żartowała w programie "Klinika urody".
Kiedyś Maja Sablewska dała się namówić lekarzowi i powiększyła usta. Okazały się jednak trochę za duże.
- Pojechałyśmy z Dodą na koncert do Chicago i zrobiłyśmy sobie fotkę. Ona i ja. I nagle mama do nas dzwoni: Co wy zrobiłyście z tymi ustami, dziewczyny!
Faktycznie, jak zobaczyłam to zdjęcie na większej skali w komputerze, to jak najszybciej udałam się do kompetentnego lekarza, który zrobił wszystko, aby moje usta wróciły do normy - tłumaczyła Maja Sablewska.