Grzegorz Miecugow
W lipcu zeszłego roku Grzegorz Miecugow usłyszał diagnozę: „Ma pan guza w płucach. Być może złośliwego”. W rozmowie z Jolantą Pieńkowską wyznał, że po diagnozie zawalił mu się cały świat. Przeżył szok, ale szybko zaczął bezwzględną walkę z tym, jak sam go nazwał, gapowiczem. Rzucił palenie, zminimalizował ilość stresu. Gdy okazało się, że rak nie jest złośliwy, nie wrócił do starych przyzwyczajeń, tylko planuje podróż do Stanów, którą odkładał od pewnego czasu.