Jerzy Stuhr
„Byliśmy z żoną na wakacjach na Sycylii. I przestałem jeść. Po prostu nie mogłem niczego przełknąć. Ile może człowieka boleć gardło? Żona coś przeczuwała i postanowiliśmy wracać do domu” – tak słynny aktor opisywał w rozmowie z „Newsweekiem” początki choroby, którą okazał się rak krtani. Jerzy Stuhr przyjął straszną diagnozę ze spokojem i potraktował ją jak wyzwanie. „Mąż znajomej leży tam, gdzie ja leżałem, odmówił życia. To straszny problem – jak zmusić go, przekonać, że trzeba walczyć. Ze mną tego problemu nie było. Moja filozofia jest prosta: mówcie, co trzeba robić, a ja to zrobię” – tłumaczy aktor, któremu udało się pokonać nowotwór. Wrócił do pracy, a walkę z chorobą opisał w książce „Tak sobie myślę”.