Nie tylko dla bogaczy
Z badań prof. Marka S. Szczepańskiego, dyrektora Instytutu Socjologii Uniwersytetu Śląskiego, wynika, że chirurgom plastycznym każdego roku przybywa ok. 25 proc. pacjentów. A skoro jest popyt, jest też podaż.
Stale rosnąca liczba gabinetów daje nie tylko możliwość porównania jakości usług i wybrania najlepszej kliniki. To również większa konkurencja, a co się z tym wiąże - coraz niższe ceny. Jeszcze kilka lat temu zabiegi upiększające i odmładzające były zarezerwowane wyłącznie dla bardzo bogatych ludzi. Dziś stać na nie coraz więcej osób.