Adam Małysz, Izabela Małysz
Izabela i Adam Małyszowie szanują swoich fanów, ale popularność ma też swoje minusy.
"Czasami opadają mi ręce. W ferie zimowe do Wisły zjeżdżają tłumy. Wycieczki pod nasz dom to atrakcja. Ja to rozumiem, bo gdybym była fanką Małysza, to też byłabym ciekawa, jak żyje, ale na pewno nie dzwoniłabym o 7 rano domofonem ze słowami: "Jest Adam?". Te wizyty są szczególnie krępujące w lecie, bo mamy w ogrodzie odsłonięty basen. Moglibyśmy postawić mur, ale nie chcemy odgradzać się od ludzi, oni są częścią sukcesu Adama" - mówiła Izabela Małysz na łamach "Gali".