Marta Kaczyńska
Marta Kaczyńska pojawiła się u boku swojego stryja - Jarosława Kaczyńskiego podczas wieczoru wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Na tę okazję wybrała czarny, skromny kostium. Rozpuściła swoje długie włosy. Uwagę przyciągał jedynie mocny makijaż oczu (dwa pierwsze zdjęcia). Wyglądała elegancko i stosownie do okoliczności. 35-latka jak zwykle zachwyciła idealną figurą.
Patrząc na tę stylową kobietę, trudno uwierzyć, że jako młoda dziewczyna była zafascynowana subkulturą punkrockową. Chodziła w glanach i wojskowej kurtce, którą zabrała ojcu.
- Miałam chłopaka, który zgolił mi pół głowy. I był też jeden dred. Jedynie agrafkę mama kazała natychmiast wyjąć z ucha - wyznała na łamach "Gali".
- Słuchałam Dezertera, Brygady Kryzys, Sex Pistols. Oczywiście The Clash. Do tej pory ogarnia mnie fala wzruszenia, gdy słyszę w radio Should I stay or should I go. Lubiłam Nirvanę i zalewałam się łzami z powodu śmierci Kurta Cobaina - dodała w "Vivie!".
Kaczyńska opowiedziała o swoim dorastaniu dopiero po śmierci rodziców - Lecha i Marii Kaczyńskich, którzy zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Wtedy wyszła z cienia i zaczęła udzielać wywiadów w kobiecych magazynach.
Media chętnie rozpisywały się o jej upodobaniu do luksusowych i eleganckich dodatków. Ma torebki od Louis Vuitton. Paparazzi przyłapali też ją z torbami od Longchamp i Burberry.
Na co dzień ceni sobie ponadczasową elegancję. Nie dla niej modowe eksperymenty.
Zobaczmy, jak się zmieniała.