Adamus, Monika Brodka
W polskim show-biznesie nie ma drugiej artystki, która miałaby na koncie tyle metamorfoz co Monika Brodka. Artystka właśnie kończy 29 lat.
Miała rude afro, była krótkowłosą brunetką i dziewczyną z długimi, czarnymi włosami.
- Kobieta zmienną jest. Myślę, że jeszcze wielokrotnie zaskoczę wszystkich zmianami.
Tak jak Madonna, która miała już milion wcieleń, fryzur na głowie i tysiące zaskakujących kostiumów scenicznych - przyznała w wywiadzie dla "Vivy!".
Jej kariera zaczęła się w 2003 roku, gdy wzięła udział w trzeciej edycji programu rozrywkowego "Idol". - Miałam prawie 16 lat, gdy wygrałam ten głupiutki konkurs, ale nie żałuję, że wzięłam w nim udział. Dostałam szansę, by zacząć profesjonalnie zajmować się muzyką. Myślę, że dobrze wykorzystałam tę szansę - powiedziała w rozmowie z magazynem "Interview".
Po nagraniu albumu pt. "Płyta" posypały się nagrody, m.in. Fryderyk. W 2010 roku zaskoczyła wszystkich fanów, wydając oryginalną i ciekawą muzycznie "Grandę".
Jest jedną z tych polskich gwiazd, które nie promują się za pomocą skandali czy nowych romansów.
Ekscentryczne są jedynie niektóre stroje, które wybiera. - Mam jedną zaufaną osobę, której radzę się od lat i która czasami projektuje coś specjalnie dla mnie. Ale w dużej mierze stylizuję się sama. Lubię to i doskonale wiem, czego chcę - mówiła w rozmowie z magazynem "Skarb". - Lubię z modą poszaleć, ale czasami wolę klasykę. Nigdy jednak zachowawczość - dodała.
Kiedyś nie przywiązywała uwagi do strojów. Nosiła jeansy, t-shirty, a nawet białe kozaczki. Niektóre z jej kreacji były kiczowate.
Zobaczmy, jak się zmieniała.