Justyna Kowalczyk
Justyna Kowalczyk nie ma czasu na życie prywatne. Jej mama wyliczyła, że w 2011 roku w rodzinnej Kasinie Wielkiej spędziła tylko dziesięć dni - jak donosi magazyn "Rewia".
Tam też spędziła Boże Narodzenie kurując się.
"Wygrzać się, wymoczyć nogi w gorącej wodzie. To moja świąteczna kuracja. Do wódki z pieprzem nie mogę się przyznać, bo co by na to powiedział trener..." - czytamy na łamach "Rewii".
POLECAMY: * Rodzice Justyny Kowalczyk wspominają…*