Karolina Korwin-Piotrowska
Dziennikarka jest obecna w mediach od bardzo wielu lat. Jej kariera przebiega dosyć typowo jak na polskie warunki. Na początku przeprowadzała wywiady z takimi sławami jak Steven Spielberg czy Sophia Loren. Teraz kojarzymy ją głównie z programu „Magiel towarzyski” i „Top model”. Swoimi kąśliwymi uwagami na każdy temat potrafi zrazić do siebie ludzi. Jej pierwsze z brzegu komentarze odnośnie kolegów z branży: „Bądź piękna i MILCZ” – o Natalii Siwiec; „Paolo C. po polsku. Doczekalismy się...” – o Monice Richardson; „Dwie przegięte ciotki” – o Wolińskim i Tyszce. Nic dziwnego, że ma wielu wrogów w show-biznesie.
Bardzo inteligentna i znana z ciętego języka dziennikarka największy rozgłos zyskała wtedy, gdy posłuchała sugestii Marcina Tyszki i zrzuciła parę kilo. Stała się idolką dziewcząt w fazie pokwitania, które też marzą, żeby z brzydkiego kaczątka zmienić się w łabędzia. To trochę przykre, że w polskim show biznesie wciąż bardziej niż inteligencja i umiejętności liczy się to, jaką przejdzie się metamorfozę.
Korwin-Piotrowska najlepsze czasy ma już jednak za sobą. Widać, że dopadł ją efekt jo-jo i odzyskała stracone kilogramy. I choć przyzwyczailiśmy się do tego, że często zmienia fryzurę, krótkie blond włosy zdecydowanie nie pasują do jej typu urody. Naszym zdaniem przy tak jasnej karnacji najlepiej wyglądałaby w ciemnych włosach. Zemsta stylistów? A może Karolina sama wpadła na ten „genialny” pomysł?
(sr/kg)