Dzień później Soraya została uprowadzona z salonu fryzjerskiego, w którym pracowała jej matka. Rodzice nie mieli nic do powiedzenia. Zawieziono ją do Sadady, gdzie rozbito obóz Kaddafiego. Tam była regularnie bita, gwałcona i obrzucana najgorszymi wyzwiskami. "Nie bój się, jestem twoim papą. Tak mnie nazywasz, czyż nie?" - miał mówić czasem Kaddafi.